Jednym z elementów krakowskich obchodów Dnia Papieskiego były miasteczka rodzinne, które przygotowali stypendyści Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia".
Można było je znaleźć w trzech miejscach - przy parafii św. Jadwigi Królowej na Krowodrzy, parafii Matki Bożej Królowej Polski na Ruczaju oraz w Centrum Jana Pawła II na Białych Morzach. - Jesteśmy tutaj, by zarówno słowami, jak i swoim zaangażowaniem wypowiedzieć darczyńcom słowa wdzięczności. Przecież to dzięki ludziom dobrej woli, którzy wpłacają na nasze stypendia, możemy spokojnie uczyć się, bez obaw, że nasza sytuacja rodzinna czy finansowa uniemożliwi nam rozwijanie pasji czy pójście na studia - powiedziała Katarzyna Nowak, odpowiedzialna za organizację miasteczka rodzinnego w sanktuarium św. Jana Pawła II.
Zgodnie z zapowiedzią stypendyści stworzyli prawdziwą przestrzeń spotkania i wspólnego świętowania Dnia Papieskiego dla każdego, od najmłodszych do najstarszych. Nie zabrakło malowania twarzy i balonów, loteriady i pysznych kremówek.
- Raduje się serce, kiedy widzi się tylu młodych, którzy nie wstydzą się wiary, mają ogromną chęć spotkania z drugim człowiekiem i naprawdę są żywym pomnikiem św. Jana Pawła II. Dlatego wspieram ich co roku, by mogli zdobywać wiedzę i stać się przyszłością Polski - przyznała pani Ania, która wrzuciła datek do puszki trzymanej przez stypendystów Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia".
Tegorocznemu Dniu Papieskiemu towarzyszyło hasło "Jan Paweł II. Prorok Nadziei". - Ta nadzieja działa w dwie strony. Z jednej to ludzka nadzieja stypendystów, że składane ofiary pokazują, że ktoś wierzy w nich i pomaga im się rozwijać. Z drugiej - mamy darczyńców, którzy wspierając stypendystów ufają, że zmienią oni Kościół, Polskę i świat - wyjaśnił ks. Łukasz Nycz z zarządu fundacji, który odwiedził stypendystów w Krakowie i uczestniczył w uroczystej Mszy św. odprawionej w świątyni na Białych Morzach.
Przewodniczył jej abp. Marek Jędraszewski, który przypomniał, że Karol Wojtyła był zawsze świadkiem nadziei, choć sam przecież przeżywał czasy, które były trudne i często naznaczone beznadzieją. - Modlimy się za Was, którzy jesteście w tym cudownym młodzieńczym wieku, abyście zawsze byli młodzi duchem, zawsze zafascynowani Jezusem Chrystusem - powiedział do stypendystów.