Biblijna...
Babia Góra

Miłość do gór. Tatrzańskie szczyty to dla nich już za mało. Ostatnio zdobyli górę Ararat, 
leżącą 5156 m n.p.m. Jednak Zosia i Jacek, góralskie małżeństwo, mierzą jeszcze wyżej. Następny cel to Elbrus, najwyższy szczyt Kaukazu.


Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 44/2012

dodane 31.10.2012 00:00
0

Do wyprawy nie musieli się specjalnie przygotowywać. Mają zaliczone wszystkie tatrzańskie szczyty, na które można wejść, także po stronie słowackiej, np. Gerlach. Obowiązkowo przynajmniej raz w tygodniu wychodzą w Tatry. Kiedy nie ma pogody, starają się wybiec na Grzesia w Dolinie Chochołowskiej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy