Zawodnicy musieli sprawdzić się w kilku konkurencjach. Był slalom, jazda przodem, jazda tyłem, jazda z krążkiem. Oprócz uczniów z Ostrowska na tamtejszym lodowisku stawili się jeszcze koledzy z sąsiedniego Waksmunda.

– To bardzo dobra zabawa. Nie chodzi nam tylko i wyłącznie o zmagania sportowe. Zależy nam przede wszystkim na tym, aby pokazać dzieciom, jak dobrze i mądrze można spędzać wolny czas – zapewnia Anna Paździor, dyrektor szkoły w Ostrowsku.

Lodowisko jest utrzymywane całą zimę. Jest to możliwe dzięki środkom przekazanym przez sołtysa i radę wiejską. Szkoła dysponuje swoją rolbą, którą obsługuje pracownik szkoły. Środki na paliwo pochodzą z działalności szkolnego Uczniowskiego Klubu Sportowego. Oprócz łyżew – w ramach klubu – uczniowie grają w piłkę nożną i unihokeja.

– To bardzo dobra inicjatywa. Godna poparcia. Nasi pedagodzy działają zgodnie z zasadą „w zdrowym ciele zdrowy duch” – cieszy się ks. Jan Jakubiec, proboszcz parafii w Ostrowsku, który przyszedł kibicować i dopingować małym sportowcom.