Odkrył ją ten, który uznawany jest za najwierniejszego ucznia Chrystusa – św. Franciszek.
A może tylko nazwał to, co w Ewangelii jest oczywiste. Wyobraź sobie, że jesteś bratem zakonnym i idziesz do swoich. Jest wieczór, pada deszcz i śnieg. Jesteś przemoczony, głodny i bardzo zmęczony. Ale masz nadzieję, ze niedługo trafisz do swoich. Jesteś już u bram klasztoru. Pukasz. Nic. Jeszcze raz – słyszysz przekleństwa. I jeszcze – przecież nie możesz uwierzyć, że swoi mogą cię tak potraktować.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.