– 10 lat temu na Jasnej Górze, przed wizerunkiem Dobrej Matki, duchowo zmartwychwstałem. To było tak mocne doświadczenie, że nawet dziś nie mogę o tym mówić bez wzruszenia – opowiada Krzysztof.
Tysiące ludzi wyruszają każdego roku na szlak pieszej pielgrzymki do Częstochowy. – Co roku idę z tą samą intencją. Chcę podziękować dobremu Bogu za nowe życie i Maryi za łaskę nawrócenia i wiary. Do dziś nie potrafię zrozumieć tego wszystkiego, co się ze mną wtedy stało – wyznaje Krzysztof.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.