Co to znaczy żyć w duchu Ewangelii? Pisałem już o tym wiele razy: nie lubię zmyślania, chcę źródeł, chcę Prawdy.
Czytajmy św. Pawła: „Dzięki składam Temu, który mię przyoblekł mocą, Chrystusowi Jezusowi, naszemu Panu, że uznał mnie za godnego wiary, skoro przeznaczył do posługi mnie, ongiś bluźniercę, prześladowcę i oszczercę. Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem z nieświadomością, w niewierze” (1 Tm 1,12–13). Paweł najpierw dostąpił miłosierdzia (czyli doświadczył zbawienia). Błądził i grzeszył, choć z powodu niewiedzy i niewiary. Ale jednak odkrył, że był na złej drodze. Potem dostał „posługę”, zadanie do wykonania i je przyjął. I na końcu nazwał to, co się w nim działo – w nawróceniu i posłudze – wielką mocą Bożą. Opowiadając o tym, oddawał chwałę Bogu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.