Na terenie małopolskich gmin poza Krakowem od 1 lipca bieżącego roku będzie można nadal spalać w piecach paliwa stałe, w tym węgiel i drewno. Będą musiały być one wysokiej jakości. Nie będzie można palić m.in. tzw. mułami węglowymi oraz drewnem, którego wilgotność będzie wyższa ponad 20 proc. Używanie paliw stałych będzie możliwe wyłącznie w piecach przystosowanych do spalania najefektywniejszego i bezpiecznego dla środowiska. Od 1 lipca w nowo budowanych domach trzeba będzie montować wyłącznie najnowocześniejsze piece. Te starsze zaś ulegną stopniowej wymianie do 2026 r.

Podobna uchwałę Sejmik przyjął w ub. roku w odniesieniu do Krakowa. Tu jednak przepisy są bardziej restrykcyjne. Od 1 września krakowskie budowle będą mogły być ogrzewane wyłącznie prądem, gazem i lekkimi olejami opałowymi.

Z badań, których wyniki przytaczano w trakcie obrad sejmików wynika, że 98 proc. mieszkańców Małopolski oddycha powietrzem, w którym przekroczone są normy zanieczyszczeń. Powoduje to m.in. schorzenia.

- Jakość powietrza nie ma kolorów politycznych - powiedziała dr Jadwiga Emilewicz, wiceminister rozwoju i radna klubu PiS w Sejmiku, uzasadniając poparcie przez jej klub uchwały antysmogowej.

- Program nie może się skończyć na jednej uchwale dotyczącej norm kotłów. Wraz z przyjęciem uchwał należy przyjąć niezwłocznie m.in. program pomocy dla osób najuboższych, których nie stać na wymianę pieca i płacenie wyższych rachunków za czystsze paliwa - dodała radna.

Warto dodać, że małopolskie gminy, szczególnie na Podhalu, próbują szukać innych źródeł nowoczesnego ogrzewania niż używanie paliw. Chcą wykorzystać do tego wody geotermalne, które w tym regionie mają temperaturę kilkudziesięciu stopni Celsjusza.