Na razie tylko parowóz

W 100 minut dojedziemy z Krakowa do Zakopanego, tyle że najwcześniej w... 2026 r. Za to już za kilka miesięcy ruszy kolej regionalna, łącząca najważniejsze miejscowości Podhala.

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 46/2017

dodane 16.11.2017 00:00
0

Na niedawnej konferencji prasowej, która została zorganizowana na stacji kolejowej w Mszanie Dolnej, minister budownictwa i transportu Andrzej Adamczyk przedstawił wielką inwestycję związaną z rozwojem tras dla pociągów w Małopolsce, czyli budowę linii Podłęże–Piekiełko. – Wiele lat mówiono o realizacji tej inwestycji, zadrukowano setki ton papieru. I nic. Gdyby nasi poprzednicy byli pełni determinacji, dziś prace byłyby na ukończeniu – twierdzi A. Adamczyk. Wtóruje mu podhalański senator Jan Hamerski: – Nawet jeśli nie my, to nasi następcy będą musieli budowę dokończyć. Przecież nikt nie pozwoli sobie, by wyrzucić tyle milionów w błoto – przekonywał w rozmowie z dziennikarzami. Wielkim orędownikiem inwestycji, która ma się zakończyć w 2026 r., jest też senator Stanisław Kogut. Potrzeba na nią aż 6–7 mld złotych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..