Teraz też proszę ją o pomoc

Dokładnie rok po tragicznych wydarzeniach w Cochabambie bliscy i przyjaciele misjonarki spotkali się najpierw na modlitwie przy jej grobie, a potem na Mszy św.

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 05/2018

dodane 01.02.2018 00:00
0

Na libiąskim cmentarzu była obecna m.in. s. Savia, służebniczka dębicka, która 24 stycznia 2017 r. była w Boliwii. – Przyjechałam tam na ostatnie 1,5 miesiąca, aby przygotować ochronkę, w której miała pracować Helenka. Wtedy ją poznałam. W tym czasie wyjechałam też odwiedzić nasze placówki, a gdy wróciłam, ostatniego wieczora byłyśmy razem na Mszy św. Potem się przywitałyśmy, a Helenka opowiedziała o remoncie ochronki – mówi s. Savia.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy