Czarna księga i skarga handlarki

Około tysiąca dokumentów z drugiej połowy XIX i początku XX w. odkryto na poddaszu wielickiego magistratu.

|

Gość Krakowski 36/2018

dodane 06.09.2018 00:00
0

Znakomicie zachowane dokumenty opowiadają o historii Wieliczki i jej mieszkańców. Najstarsze pochodzą z czasu, gdy miasto było pod zaborem austriackim, a najmłodsze – z okresu II wojny światowej. Dokumenty zostały odnalezione przypadkiem, w trudno dostępnym na co dzień miejscu i – jak podkreśla Artur Kozioł, burmistrz Wieliczki – są cennym odkryciem, bo w dotychczasowych zbiorach archiwalnych z przełomu XIX i XX w. bardzo mało było dokumentów dotyczących historii miasta. Zapowiada również, że dokumenty zostaną wpisane do rejestru i zbadane przez historyków w porozumieniu i współpracy z Archiwum Narodowym i Muzeum Żup Krakowskich Wieliczka.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy