– Warto iść, żeby doświadczyć tej wyjątkowej drogi przemiany, poczuć ból, zmęczenie oraz kojącą moc modlitwy. I mieć świadomość, że Jezus szedł do samego końca, niosąc moje i twoje grzechy – przekonuje Joanna Doroba.
Pierwszy raz na udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej zdecydowała się w 2017 r. – informację o wydarzeniu zobaczyła na Facebooku i poczuła, że musi iść. – Potrzebowałam wyciszenia, ucieczki od zgiełku codzienności i chciałam zrobić coś, co pomogłoby zmienić moje życie: takie wygodne, a zarazem takie szybkie. Chciałam przeżyć Drogę Krzyżową inaczej, przejść ją i modlić się w ciszy – wspomina. Do pomysłu przekonała przyjaciółkę i dwoje uczniów (jest nauczycielką). Gdy już szli, była pewna, że tak właśnie miało być.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.