Tajemniczo brzmiąca nazwa przyjęła się, choć muzyka, jaką proponuje grupa, jest zaprzeczeniem jej znaczenia. Teksty nie mówią wprost o Bogu, ale koncentrują się na człowieku, pełne są emocji powodujących, że słuchacze prowadzeni są ku sacrum.
Przed laty, gdy Rafał Alicki kończył studia muzyczne na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, pomyślał, że nie chce bronić dyplomu, grając standardowy koncert. Chciał przygotować recital we współpracy z zespołem kameralnym. Udało się. Już wtedy wiedział, że na swojej muzycznej drodze chce iść w takim właśnie kierunku.
Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.