Nowy numer 13/2024 Archiwum

Podczerwone. Brat Witalis patronem szkoły

Patronem Szkoły Podstawowej w Podczerwonem w podhalańskiej gminie Czarny Dunajec został pochodzący stamtąd albertyn brat Witalis - Wojciech Leja (1870-1901).

Uroczystość nadania nazwy i przekazania sztandaru szkolnego odbyła się 20 listopada. Społeczność szkolna wzięła wpierw udział w Mszy św. w kościele parafialnym pod przewodnictwem ks. Władysława Zązla, kapelana Związku Podhalan. Następnie w budynku szkolnym odczytano akt nadania placówce imienia Brata Witalisa - Wojciecha Lei oraz przekazano dyrektor Ewie Vermessy-Gruber sztandar ufundowany przez radę rodziców. Na jednej z jego stron widnieje portret patrona, na drugiej zaś - wizerunek Orła Białego oraz dewiza: "Nauka - Bóg - Honor - Ojczyzna". W uroczystości wzięli udział m.in. przedstawiciele rodziny patrona szkoły, bracia albertyni, siostry albertynki oraz samorządowcy.

"Można się zachwycać i dziwić, że na Podhalu, wśród prostego ludu, znalazł się człowiek o tak wielkim sercu, który zachwycił się osobowością św. Brata Alberta i chciał go doskonale naśladować" - powiedział "Kronice" TVP Kraków ks. Zązel. "Śmiejemy się wraz z braćmi, że z Bratem Albertem tylko święty mógł wytrzymać. Witalisa wyróżniało zaś posłuszeństwo wobec twardej ręki, jaką miał Brat Albert, i wobec twardych wymagań, które serwował swoim naśladowcom" - dodał o. Albert Koczaj, radny generalny Zgromadzenia Braci Albertynów.

Postać albertyna jest dobrze znana w jego wsi rodzinnej. Mieszkańcy są przekonani o jego świętości. "Jeden z mieszkańców Podczerwonego zawdzięcza zdrowie i życie wstawiennictwu brata Witalisa. Podczerwienianie modlili się o nie, gdy ich współmieszkaniec leżał ciężko chory. Cudownie potem ozdrowiał" - powiedziała "Kronice" TVP Kraków E.Vermessy-Gruber. "Mam nadzieję, że wraz z przyjęciem tego patronatu szkoła zyska nową tożsamość, odnoszącą się do dewizy św. brata Alberta: »Bądźcie dobrzy jak chleb«, bądźcie dobrzy codziennie" - dodał Marcin Ratułowski, wójt gminy Czarny Dunajec.

Wojciech Leja urodził się w 1870 r. w wielodzietnej rodzinie Andrzeja Lei i Anny z Bielańskich. Mając 18 lat, udał się do Krakowa w poszukiwaniu pracy. Szukając noclegu, trafił do ogrzewalni miejskiej, prowadzonej przez Brata Alberta. Zobaczywszy tam ludzi w potrzebie, postanowił pomagać Bratu Albertowi w służbie dla ubogich i potrzebujących. Z czasem sam przywdział szary habit i stał się bratem Witalisem. Zamieszkał wraz z innymi współbraćmi w domu przy ul. Krakowskiej 43. Obdarzony talentem plastycznym wyrzeźbił figurę Dzieciątka Jezus, która znalazła się w kaplicy albertyńskiej. Jesienią 1893 r. zapadł na płuca. W 1896 r. pracował przy budowie pustelni albertyńskiej na zakopiańskich Kalatówkach. Tu zastała go w 1901 r. przedwczesna śmierć w wyniku gruźlicy, w 12. roku pobytu w zgromadzeniu. Brat Witalis spoczywa na cmentarzu na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem.

Jego oddanie ubogim spowodowało, że nazywano go powszechnie "perłą albertynów". Sam Brat Albert nazywał go czule "bratem Walusiem", co odnotował znający ich pisarz Stefan Żeromski. Współbrat troszczył się o jego zdrowe. "Brat Witalis dogorywa, proszę się za niego modlić. Jeżeli przed świętami Bożego Narodzenia nie umrze, to i ja zapewne stąd nie pojadę, bo trudno tak konającego biedaka zostawiać" - pisał Brat Albert zimą 1901 r. do albertynki s. Bernardyny Jabłońskiej.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy