Czuliśmy, że tak być nie może

– Nie umielibyśmy mówić ludziom o tym, że Bóg jest dobry, zamykając im drzwi przed nosem, gdy proszą o chleb – mówi ks. Tomasz Krzemiński MS, który przez 3,5 roku pracował w Krzywym Rogu na wschodzie Ukrainy.

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 11/2020

dodane 12.03.2020 00:00
0

Niestety, takie sytuacje kiedyś się zdarzały. To miasto liczące aż 126 km długości (mieszka w nim 650 tys. osób) było przed laty przemysłową potęgą, słynącą z wydobycia ogromnych złóż miedzi i żelaza. Wojenna zawierucha (Krzywy Róg znajduje się ok. 100 km od Donbasu i Mariupola) oraz postępujący kryzys gospodarczy wszystko zmieniły.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy