Wielokrotnie mógł umrzeć w burzliwych wydarzeniach wojny, okupacji i powojennych represji komunistycznych. Przy życiu trzymały go jednak przywiązanie do rodziny i wiara w Boga.
Major Stanisław Szuro z Krakowa 19 października, jak Bóg da, skończy 100 lat. Gdy w trakcie spotkań z młodzieżą i podczas uroczystości patriotycznych spogląda się na jego wyprostowaną jak struna postać, trudno przypuścić, że ma setkę na karku, a swoim niesamowitym życiorysem mógłby obdzielić kilka osób.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.