Azylanci czekają na pomoc

W ostatnich dniach media alarmowały, że Republika Środkowej Afryki stoi na skraju wojny domowej, a sytuacja zaostrza się z każdym dniem. Brat Benedykt Pączka OFM nieco uspokaja, choć faktem jest, że w klasztorze kapucynów w Bouar schronienie znalazło już niemal 3,4 tys. osób.

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 4/2021

dodane 28.01.2021 00:00

Dziękuje też za modlitwę i wszystkie dary, które płyną z Polski i z różnych stron świata. W ostatnich dniach wodę do klasztoru dowożą żołnierze ONZ, a jedzenie dostarcza m.in. World Food Programme, jednak te zapasy nie wystarczają na długo. – Dostaliśmy m.in. ciężarówkę batonów energetycznych, były też rozdawane ryż, kukurydza i olej, ale potrzeby są ogromne. A że noce są zimne, niezbędne są też koce – przyznaje br. Benek, który w RŚA pracuje już ponad 7 lat. Na misje pojechał po kilku latach pracy w krakowskim klasztorze oo. kapucynów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy