Co byśmy bez niej zrobili?

Tych pacjentów spotkała podwójna tragedia. Gdy Rosja napadła na ich kraj, walka z chorobą nowotworową, którą toczyli, została brutalnie przerwana. Uciekali, by szukać nie tylko schronienia, ale i możliwości dalszego leczenia.

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 02/2024

dodane 11.01.2024 00:00

Wojenni uchodźcy, którzy przyjechali do Krakowa i na swojej drodze spotkali Urszulę Smok, w nieszczęściu mieli sporo szczęścia. Ula też kiedyś chorowała i w najtrudniejszym momencie, gdy jej szanse przeżycia były jak jeden do miliona (przeszła przeszczep szpiku kostnego, nie mając pełnej zgodności z dawcą), dostała mnóstwo wsparcia, także od zupełnie nieznajomych ludzi. Kiedy wyzdrowiała, czuła, że ma do spłacenia ogromny dług wdzięczności, i że musi zacząć pomagać innym, którzy też zmagają się z rakiem. W ten sposób w 2001 r. powstała Fundacja Urszuli Smok „Podaruj Życie” – Ośrodek Pomocy Osobom z Chorobami Krwi i Nowotworami.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy