Nie dał się statystykom

Pomimo choroby jest pozytywnie nastawiony do życia. – Jeśli nie ma bólu lub infekcji, cieszę się codziennością. Mam ludzi, którzy mnie kochają i których kocham, mogę robić coś dobrego dla innych – mówi Paweł Bała, nowotarżanin zmagający się ze stwardnieniem bocznym zanikowym.

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 37/2024

dodane 12.09.2024 00:00

W tej chorobie zniszczeniu ulegają komórki nerwowe odpowiedzialne za pracę mięśni. Góral jednak łatwo się nie poddaje, chociaż niemal z dnia na dzień jest mu trudniej wykonywać podstawowe czynności. Praktycznie już nie mówi. – Pracuję przy komputerze ok. dwóch godzin dziennie. Wydaje się to niewiele, ale większość czasu w ciągu dnia zajmują mi choroba – fizjoterapia, lekarz – czy codzienne sprawy, jak higiena, jedzenie, które długo trwają – opowiada za pośrednictwem internetowego komunikatora.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy