Jadąc przez Ukrainę do Partyzanckiego, widziała więcej pustych ulic niż dawniej i więcej ludzi okaleczonych przez bomby. Widziała nowe flagi na grobach żołnierzy i smutne oczy dzieci, którym wojna odebrała dzieciństwo. Chce zrobić wszystko, by na nowo pokochały bajki i nie bawiły się w zabijanie.
Do wsi Partyzanckie (obwód Mikołajewski) Grażyna Sławińska, wolontariuszka Kliki w Charkowie, trafiła już jakiś czas temu, gdy wciąż narażając swoje życie (w styczniu 2023 r. straciła nogę w ostrzale pod Bachmutem, ale nie wycofała się z niesienia pomocy humanitarnej), szukała miejsc, w których próbowało odradzać się życie. Był taki moment, że z Partyzanckiego nawet ptaki uciekły, bo na tę ziemię spadał każdy rodzaj ludzkiej nienawiści (łącznie z białym fosforem, który spala wszystko), a śmierć siała przerażające zniszczenie. Ptaki zaczęły jednak wracać, a Grażyna, widząc ogrom ludzkiej nędzy i cierpienia, postanowiła włączyć się w odbudowę wsi i zanieść jej mieszkańcom wsparcie od krakowskiego Katolickiego Stowarzyszenia Osób Niepełnosprawnych i Ich Przyjaciół „Klika” oraz od ludzi dobrej woli.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.