Miejsce straceń na krakowskim „Glinniku” będzie cmentarzem wojennym. Formalną decyzję o tym już podjęto. Teraz rozpoczną się prace badawcze i adaptacyjne.
Na „Glinniku” w krakowskich Przegorzałach podczas II wojny światowej rozstrzeliwano osoby więzione przy ul. Montelupich i w więzieniu św. Michała. Nie jest znana dokładna ilość pochowanych tam ofiar egzekucji. – Nie udało się odnaleźć bezpośrednich świadków rozstrzeliwań, nie prowadzono tu także prac ekshumacyjnych jak np. na terenie miejsca straceń w Forcie Krzesławice. Rozmaite źródła liczbę ofiar szacują pomiędzy 400 a 1300 osobami. Dokładne badania na terenie „Glinnika” pozwolą zweryfikować te szacunki – mówi Ryszard Kotarba z krakowskiego IPN, autor obszernego artykułu na ten temat opublikowanego w 35. numerze „Zeszytów Historycznych WiN”.
Inicjatorami wpisania miejsca straceń na „Glinniku” do ewidencji cmentarzy i grobów wojennych byli wojewoda małopolski i prezydent Krakowa. – Mam nadzieję, że teren zostanie ukształtowany tak, jak wymaga powaga tego miejsca – powiedział Jerzy Miller, wojewoda małopolski, podczas konferencji prasowej prezentującej projekty zagospodarowania owego miejsca pamięci narodowej. Ich autorkami są studentki architektury krajobrazu Politechniki Krakowskiej, uczennice prof. Wojciech Kosińskiego. – Dowiedziawszy się o możliwości zagospodarowania terenu „Glinnika”, zaproponowaliśmy wykonanie projektów grupie studentów. Zgłosiło się siedem pań, które szczegółowo zbadały teren, a potem wykonały projekty – mówi prof. Kosiński. Komisja konkursowa wyróżniła projekty: Agnieszki Kastelik i Marii Gołębiowskiej (za wizję artystyczną). Podstawą prac adaptacyjnych stanie się praca Agnieszki Kastelik. – Starałam się uwzględnić w projekcie to, co tam jest teraz, m.in. elementy zieleni i to, co zostanie dopiero wykonane – mówi projektantka. Jednym z elementów byłaby m.in. półkolista ściana z cegieł, z krzyżem pośrodku, podświetlana w nocy dyskretnym oświetleniem.
– Prace archeologiczne i adaptacyjne potrwają co najmniej kilka lat – deklaruje wojewoda. Jak podkreśliła Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa, prace będą niełatwe, bo na terenie Przegorzał występują osuwiska ziemne.
– Bardzo się cieszę, że to zapomniane i zaniedbane miejsce wreszcie zostanie uporządkowane i przywrócone pamięci – mówi harcmistrz Jerzy Bukowski. – W latach 70. ub. wieku wraz z harcerzami ze szczepu „Żurawie” co roku składaliśmy tam hołd pomordowanym – dodaje.
Archeolodzy bardzo dokładnie zbadają hektarowy teren cmentarza. – W przyszłym roku rozpoczną się rozpoznania wstępne, a potem rozpiszemy przetarg na wykonanie prac – mówi Joanna Florkowska-Kamieniarczyk, dyrektor Wydziału Rewaloryzacji Zabytków Krakowa i Dziedzictwa Narodowego w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim, inicjatorka rewitalizacji miejsca pamięci narodowej na „Glinniku”. – W miarę postępu prac odkrywane szczątki ofiar będą po dokładnym zbadaniu składane w czterech zbiorowych mogiłach tego nowego cmentarza wojennego – dodaje.