W krakowskim Parku im. dr. Henryka Jordana odbyła się 16 lutego Obywatelska Warta Honorowa dla płk. Ryszarda Kuklińskiego.
Była ona odpowiedzią na apel młodego mieszkańca Krakowa Grzegorza Nieradki, wystosowany w związku z niedawną profanacją pomnika polskiego bohatera. W uroczystości wzięło udział kilkadziesiąt osób, w tym kilku nauczycieli akademickich.
W nocy z 13 na 14 lutego nieznani sprawcy oblali zużytym olejem postument z napisem: "Pułkownik Ryszard Kukliński 1930-2004", na którym w 2006 roku ustawiono popiersie Kuklińskiego. W związku z aktem dewastacji znany w Krakowie animator życia społeczno-politycznego Grzegorz Nieradka wystosował apel do mieszkańców Krakowa.
"Zaledwie kilka dni temu przeżywaliśmy podniosłą uroczystość dziesiątej rocznicy śmierci wielkiego polskiego bohatera, który nie bał się wypowiedzieć wojny »imperium zła«. Działał wówczas w osamotnieniu. Dziś, gdy prawda o chwalebnych czynach płk. Ryszarda Kuklińskiego jest już powszechnie znana, nie możemy pozostać obojętnymi wobec aktu profanacji, którego dokonano tej nocy w krakowskim Parku im. dr. Henryka Jordana" – pisał G. Nieradka.
"Wzywam wszystkich tych, dla których sprawą honoru jest dbałość o honor naszych bohaterów, do zaciągnięcia Obywatelskiej Warty Honorowej przy zdewastowanym pomniku płk. Kuklińskiego" – apelował.
Kilka dni wcześniej postument z popiersiem płk. Kuklińskiego został oblany zużytym olejem Adam Wojnar /GN Przypomniał też, że w niedzielę 16 lutego przypada rocznica zniszczenia innego pomnika w parku Jordana – popiersia Danuty Siedzikówny "Inki". "Fakt zniszczenia pomnika płk. Ryszarda Kuklińskiego właśnie w tych dniach pozwala domniemywać, że owe antypolskie wystąpienia przeprowadzane są przez tę samą grupę podłych sprawców, którzy dzisiaj nie strzelają już w tył głowy, ale w samo serce, bijące z miłości i pałające nadzieją na odrodzenie się świętej, wiernej Bogu Ojczyzny" – podkreślał inicjator akcji.
W odpowiedzi na apel 16 lutego, tuż przed godziną 14, przy pomniku pułkownika Kuklińskiego zaczęli gromadzić się krakowianie z biało-czerwonymi flagami, wstążkami, kwiatami i zniczami. G. Nieradka podziękował wszystkim za przybycie. Odśpiewano wszystkie zwrotki polskiego hymnu narodowego, a następnie pomodlono się za śp. Ryszarda Kuklińskiego i wszystkich polskich bohaterów, o których czynach nikt nigdy się nie dowie.
Zaciągnięto też Obywatelską Wartę Honorową, a wciąż przybywający mieszkańcy intonowali kolejne pieśni patriotyczne.
– Żołnierze zwykle stają na warcie, bo taki mieli rozkaz. My nie zaciągnęliśmy warty z rozkazu, lecz z poczucia obowiązku, a to jest wielka sprawa – przekonywał G. Nieradka.
Przy pomniku zatrzymywali się zaciekawieni spacerowicze, których znaczna część przyłączyła się do uroczystej warty dla pułkownika. Dało się również słyszeć głosy dzieci, które - wskazując na pomnik R. Kuklińskiego - wołały do rodziców: "Patrz, tato, Jack Strong!".
Nieformalne obywatelskie spotkanie zakończyło się decyzją uczestników o wystosowaniu specjalnego pisma do konsulatu amerykańskiego. Mieszkańcy Krakowa chcą wezwać Amerykanów do włączenia się w pomoc mającą na celu zapewnienie bezpieczeństwa pomnikowi bohatera obu narodów.