Święty Charbel jest jedynym świętym, którego twarz znamy z fotografii, "przesłanej" prosto… z nieba. Warto go poznać.
Nikt, za wyjątkiem jego współbraci, nigdy nie widział twarzy tego niezwykłego mnicha. Nikt go nie sfotografował, ani nie wykonał jego portretu. Charbel zawsze chodził z opuszczonym na twarz kapturem habitu, w geście pokuty wycofując się z otaczającego go świata.
50 lat po śmierci mnicha stała się jednak rzecz niemożliwa do wytłumaczenia (z ludzkiego punktu widzenia). Czterej misjonarze maronici, którzy przyjechali do grobu Charbela, robili sobie pamiątkowe zdjęcie ze stróżem tego miejsca. Wielkie było ich zdziwienie, gdy podczas wywoływania zdjęcia okazało się, że w jego centrum wyraźnie widoczna jest jeszcze jedna postać. Było to mnich stojący z opuszczoną głową, kapturem zasłaniającym nieco oblicze, i z białą brodą. Nie był to fotomontaż. Wizerunek z tego pośmiertnego zdjęcia został oficjalnie uznany i zawisł nawet na Placu św. Piotra w Rzymie podczas kanonizacji św. Charbela.
W ostatnich latach kult świętego z Libanu coraz mocniej rośnie w siłę, o czym w fascynujący sposób pisze Patrizia Cattaneo w książce "Święty Charbel. Mnich cudotwórca. Życie, cuda, orędzia, modlitwy", która ukazała się niedawno nakładem krakowskiego Wydawnictwa AA. Niezwykła jest też przyjaźń tej autorki ze świętym, które swe życie spędził w klasztorze w Annaya. Gdy zainteresowała się jego postacią, zapytała z prostotą: "Kim jesteś, Charbel"?. Odpowiedź przerosła jej najśmielsze oczekiwania, bowiem święty zaaranżował szereg wydarzeń i spotkań, które dla Patrizii były mocną lekcją wiary i zaufania. Największe wrażenie robiły na niej świadectwa osób, które za wstawiennictwem św. Charbela wyprosiły łaskę zdrowia – czasem w bardzo spektakularny sposób. A najmocniej zapadło w jej serce spotkanie ze świętym (a dokładniej - z jego relikwiami), gdy jechała pociągiem z Rzymu do Bolonii.
I w Polsce coraz więcej osób modli się i prosi Charbela o wstawiennictwo w różnych intencjach. A Charbel Makhlouf, kanonizowany w 1977 r. przez Pawła VI, świątobliwy maronicki mnich libański, wciąż przyczynia się do wydarzeń, których szkiełko i oko nie są w stanie wytłumaczyć...
- Za jego wstawiennictwem miało się dokonać kilkadziesiąt tysięcy poświadczonych cudów. To święty ekumeniczny, popularny również u prawosławnych - mówi Andrzej Mardyła, prezes wydawnictwa AA.
Ta krakowska oficyna opublikowała już kilka książek o św. Charbelu: kilkusetstronicowe "Cuda świętego Charbela" Anatolija Bałukańskiego, "Orędzia z Nieba" św. Charbela oraz dwie książki Patrizzi Cattaneo: "Św. Charbel mnich cudotwórca. Życie, cuda, orędzia, modlitwy" i "Św. Rafka mniszka, mistyczka, cudotwórczyni, duchowa siostra św. Charbela".
- Wydaliśmy również książkę "Tajemnica świętego Charbela", wraz z płytą DVD z filmem fabularnym "Święty Charbel" w reżyserii Nabbila Lebbos. Film jest m. in. dowodem wdzięczności producenta Rolanda Eida za wymodlone poprzez wstawiennictwo św. Charbela szczęśliwe przyjście na świat zdrowego synka oraz swoje własne nawrócenie. Gdy zapytaliśmy go sposób przekazania mu honorarium, poprosił, by oddać je na rzecz Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu - wyjaśnił A. Mardyła.
Wydawnictwo AA przygotowało dla naszych Czytelników 5 książek Patrizii Cattaneo. Rozdamy je tym, którzy do piątku 24 października do godz. 18 prześlą pod adres krakow@gosc.pl krótką wypowiedź na temat: „Dlaczego wciąż czytam książki?”, opatrzoną imieniem, nazwiskiem i numerem telefonu. Dodatkowo prosimy o odpowiedź na proste pytanie: kiedy urodził się św. Charbel (należy podać dzień i miesiąc).
Książki o fascynującej postaci maronickiego świętego będą czekały na odbiór 25 i 26 października, w czasie trwania 18. Targów Książki w Krakowie, na stoisku targowym "Gościa Niedzielnego" (C5), w centrum EXPO Kraków (ul. Galicyjska 9).