Już za kilka dni ulicami Skawiny przejdzie 2. Orszak Trzech Króli.
Orszak Trzech Króli do Skawiny przywędrował rok temu, z Krakowa, gdzie organizowany jest od 2011 r. Jego organizacja była związana z inauguracją obchodów 650-lecia Skawiny i parafii św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza, ale od początku stawiano też na jego wymiar religijny.
Jego pomysłodawczynią była Elżbieta Drążek, rok temu pedagog, a obecnie dyrektor Zespołu Katolickich Szkół im. św. Jana Pawła II w Skawinie. Jest bowiem osobą głębokiej wiary i chciała, by Święto Objawienia Pańskiego zostało godnie uczczone, i by jego obchody zjednoczyły mieszkańców miasta. By każdy, kto tylko zechce i może, zrzucił z głowy koronę i uklęknął przed nowo narodzonym Zbawicielem.
- Uważam, że cel życia każdego człowieka jest jeden: oddawać Bogu cześć i chwałę. Chciałam, by orszak był świętym czasem, gdy wszyscy razem będziemy Go wielbić - mówi Elżbieta Drążek.
W przygotowania orszaku bardzo mocno zaangażowali się ówcześni dyrektor ZKS Piotr Ćwik i burmistrz Adam Najder (w tym roku przedsięwzięcie wspiera również obecny burmistrz Paweł Kolasa), parafia świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza, a także mnóstwo instytucji miejskich, szkoły i przedszkola. Efekt przekroczył najśmielsze oczekiwania - 6 stycznia 2014 r. w orszaku, ulicami Skawiny, przeszło ok. 3,5 tys. osób!
Orszak - pod wodzą trzech króli i ich kolorowych dworów - wyruszył z trzech różnych punktów Skawiny, by połączyć się na Rynku, gdzie wszyscy pokłonili się Świętej Rodziny i złożyli swe korony przez Dzieciątkiem. Następnie odbyło się wspólne kolędowanie, a później Święta Rodzina poprowadziła cały orszak do kościoła, na uroczystą Mszę św.
- Orszak to szczególna okazja do wyjścia z Ewangelią do kilku tysięcy ludzi, którzy w stronę Betlejem idą za gwiazdą. Ten pochód to publiczne wyznanie wiary, zakończone oddaniem Bogu pokłonu po to, by do domu wrócić inną już drogą. Inną, bo z nawróconym sercem. Oby taki właśnie owoc zrodził tegoroczny orszak - mówi ks. Edward Ćmiel, proboszcz parafii św. Apostołów Szymona i Judy Tadeusza.
Jak dodaje, najważniejsza podczas Orszaku Trzech Króli jest Msza św., bo oddać pokłon Dzieciątku, w stajence, na orszakowej scenie, to jedno, ale o wiele większą wartość ma pokłon oddany przed ołtarzem, Jezusowi Eucharystycznemu. - Podczas radosnego z natury orszaku widzimy również ciemności świata, który zamyka się na Ewangelie, w którym jest marginalizacja Bożych spraw. Jest jednak nadzieja, której ciemności nie przemogą. Jest światło, którym jest Chrystus i Jego Ewangelia. Będąc z Chrystusem stawiamy światu czoła - przekonuje ks. Ćmiel.
Skawiński Orszak Trzech Króli A. D. 2015 rozpocznie się o godz. 11.15, gdy trzy jego człony wyruszą w kierunku Rynku. Zielony, azjatycki, wyjdzie ze Szkoły Podstawowej nr 1; czerwony, europejski, z Gimnazjum nr 2; niebieski, afrykański, ze Szkoły Podstawowej nr 2. Po oddaniu Dzieciątku pokłonu, od godz. 11.30, trwać będzie wspólne kolędowanie, po którym wszyscy, prowadzeni przez Świętą Rodzinę, pójdą do kościoła, gdzie o 12.30 odprawiona zostanie uroczysta Msza św.
Więcej o skawińskim orszaku oraz o historii Karoliny, Grzegorza i Franciszka Rządzików, którzy w tym roku zagrają Świętą Rodzinę, piszemy w najnowszym numerze "Gościa Krakowskiego" (nr 1 /2015).