Historyczne zwycięstwo Polaka w słynnym wyścigu. W tym samym rajdzie Krzysztof Hołowczyc był trzeci wśród kierowców samochodów.
Rafał Sonik został pierwszym Polakiem, który jako kierowca guada zajął pierwsze miejsce w Rajdzie Dakar.
48-letni krakowianin na podium jednego z najsłynniejszych rajdów świata stanął już po raz czwarty. Rok temu był drugi, a w latach 2009 i 2013 - trzeci. W Rajdzie Dakar startował po raz siódmy.
Przed Rafałem Sonikiem najwyższy stopień podium spośród Polaków udało się wywalczyć tylko mieszkającemu w Holandii Dariuszowi Rodewaldowi, który trzy lata temu cieszył się ze zwycięstwa jako członek zespołu jadącego ciężarówką.
Krakowski kierowca quada w klasyfikacji generalnej w swojej kategorii o prawie 2 godziny i 55 minut wyprzedził Argentyńczyka Jeremiasa Feriolego, a o 3 godziny i 43 minuty Boliwijczyka Waltera Nosiglię.
W tej kategorii do wyścigu wystartowało w sumie 45 kierowców. Do mety ostatniego etapu dotarło jedynie 18 z nich.
- Wydaje się, że to najtrudniejszy rajd świata - przyznaje Kajetan Cyganik, współpracownik i rzecznik prasowy Rafała Sonika. Jak dodaje, wiadomość o zwycięstwie krakowskiego rajdowca to "coś, na co cały zespół czekał od kilku lat".
- Rajd Dakar bywa określany jako igrzyska olimpijskie sportów motorowych i rzeczywiście coś w tym jest. To zwycięstwo jest jak złoty medal na olimpiadzie - to coś, o czym każdy marzy - przekonuje K. Cyganik.
Sam Rafał Sonik jeszcze przed wylotem do Ameryki Południowej opisywał Rajd Dakar jako "życie, które przeżywa się w dwa tygodnie".
- Po wielkich przygotowaniach zaczyna się od wielkich nadziei, później przychodzą kłopoty, złe i dobre decyzje, radości, smutki, czasem rozczarowania i zawsze ponownie nadzieje - tłumaczył.
Powrót polskiego kierowcy z Ameryki Południowej planowany jest na wtorek 20 stycznia na godz. 14.05.
Kajetan Cyganik ma nadzieję, że na warszawskim lotnisku nie zabraknie nie tylko członków zespołu, ale i kibiców Rafała Sonika.
Wraz z nim przylecą także trzy osoby z towarzyszącej mu dziewięcioosobowej ekipy. Pozostała jej część musi pozostać w Argentynie dłużej, by przygotować pojazdy (quad, ciężarówkę oraz kampera) do transportu do Polski.
Krzysztof Hołowczyc startował w Dakarze już dziesiąty raz jako kierowca samochodu. Nigdy wcześniej nie stanął na podium. Dwa razy był piąty (w 2009 i 2011), rok temu - szósty.
Ostatni etap z Rosario do stolicy Argentyny Buenos Aires wygrał Amerykanin Robby Gordon. Drugi był Leeroy Poulter, trzeci - Emiliano Spataro. Hołowczyc był siódmy, ale to dało mu trzecie miejsce w całym rajdzie.
W tej kategorii Rajd Dakar wygrał Katarczyk Nasser All-Attiyah, a drugie miejsce wywalczył Giniel De Villiers. Hołowczyc stracił do zwycięzcy 1 godzinę i 32 minuty.