Pamiątki po żołnierzach niezłomnych można oglądać w krakowskim Muzeum Armii Krajowej. Wystawę zorganizowano w 70-lecie powstania Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.
- W okresie PRL-u pamięć o żołnierzach powojennego podziemia antykomunistycznego zwanych póżniej „wyklętymi” lub „niezłomnymi” była wymazywana a oni sami mordowani, więzieni i prześladowani. Nie było wówczas warunków do gromadzenia pamiątek związanych z ich działalnością. Były ukrywane. Udało się nam zgromadzić i pokazać unikatowe pamiątki - powiedział Piotr Makuła, kurator wystawy „Niezłomni/historie wyklęte”.
Każdy z przedmiotów łączy się z niezwykłą zazwyczaj biografią jego właściciela, ekspozycja ma zaś formę labiryntu.
- Symbolizuje to często dylematy wyboru przez żołnierzy niezłomnych dróg życiowych, w dramatycznych warunkach tuż powojennej rzeczywistości - stwierdził P. Makuła.
W jednej z gablot widać skórzany pas. Nosił go niegdyś na mundurze legendarny partyzant AK i powojennego podziemia antykomunistycznego mjr Zygmunt Szendzielarz ps. „Łupaszka”, oficer kawalerii, dowódca 5 Wileńskiej Brygady AK.
Walczył z komunistami do połowy 1948 roku, gdy został aresztowany przez UB w Osielcu pod Jordanowem. Zamordowano go po ciężkim śledztwie 8 lutego 1951 r.
W 2013 r. na terenie tzw. Łączki cmentarza wojskowego na warszawskich Powązkach odnaleziono jego szczątki.
Pas "Łupaszki" trafił do zbiorów Muzeum AK w ub. roku. - Pamiątkę po majorze przechował prof. Władysław Zalewski, pochodzący ze Lwowa znany konserwator zabytków, wykładowca Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Pas otrzymał od Stanisława Dunaja, żołnierza Armii Krajowej, który jeszcze po wojnie walczył u boku Szendzielarza. Pan Stanisław nie ujawnił się po likwidacji oddziału i przedostał z bronią w okolice Mszany Dolnej, gdzie ułożył sobie życie na nowo. W latach 70. ub. wieku profesor Zalewski przebywał na urlopie w Mszanie i mieszkał w domu pana Stanisława - poinformował Piotr Koziarz, rzecznik Muzeum AK.
- Po kilkakrotnym pobycie u niego w lecie zawarł z nami na tyle bliską znajomość, że szczegółowo opowiedział o swojej partyzanckiej przeszłości. Wtedy okazało się, że wciąż ukrywa swoją broń i pas należący do dowódcy - powiedział prof. Zalewski.
Obok pasa „Łupaszki” widać dwa pistolety typu Dreyse i ViS. Należały niegdyś do Zbigniewa Lisowskiego ps. „Płomień”, partyzanta AK z Podhala, który po 1945 r. walczył w oddziale partyzantki antykomunistycznej mjr. Józefa Kurasia „Ognia”.
Wzruszającą pamiątką, nie pasującą na pozór do militarno-dokumentalnych elementów wystawy, jest niewielka pluszowa małpka.
- Tę dziecięcą maskotkę otrzymała w dowód sympatii od współwięźniarki Hanna Wysocka (1919-2014) ps. „Perełka”, łączniczka krakowskiej AK i antykomunistycznego WiN-u, odsiadująca ośmioletni wyrok w ciężkich warunkach więzienia dla kobiet w Fordonie. Taki dowód bezinteresownej sympatii był wsparciem moralnym dla młodej więźniarki - powiedział P. Makuła.
Nigdy nie pokazywano również publicznie ulepionych z chleba kostek domina, wykonanych w więzieniu przez żołnierza WiN-u Adama Gajdka. Działał na terenie Rzeszowa, Katowic i Krakowa, gdzie został aresztowany.
Zamordowano go w 1949 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Jego szczątki odnaleziono w 2012 r. w trakcie prac poszukiwawczych na „Łączce”. W 2014 r. potwierdzono oficjalnie ich identyfikację.