W środowy wieczór na Małym Rynku, odbyła się 57. Lekcja Śpiewania pod hasłem "Nie masz to jak Pierwsza, nie!".
Tym razem okazją do wspólnego śpiewania była 101. rocznica wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej.
Mimo deszczu na Mały Rynek przyszło kilkaset osób, aby wspólnie odśpiewać piosenki legionowe, a wśród nich m.in. "Hymn strzelecki", "Kadrówkę" czy "Rapsod o Pułkowniku Lisie-Kuli".
- Przyprowadziłam moich siostrzeńców z Włoch, bo interesują się historią Polski. Znają już pieśń "My, Pierwsza Brygada", ale po tej lekcji na pewno nauczą się więcej - tłumaczyła Ania, jedna z uczestniczek lekcji.
Z kolei pani Iwona z Biskupca, która odwiedziła Kraków pierwszy raz, kiedy tylko dowiedziała się o środowej lekcji śpiewania wiedziała, że nie może jej tam zabraknąć. - Jestem patriotką i kiedy widzę, jak dziś wielu Polaków wyjeżdża z kraju, to żal mi naszych przodków, którzy za niego walczyli. Taka lekcja śpiewania jest bardzo potrzebna, żeby coś mogło się zmienić! - przekonywała.
Dla większości uczestników środowego spotkania nie była to pierwsza tego typu lekcja. Na przykład dla pani Marii, która na Mały Rynek przychodzi niemalże od początku lekcji, i jak podkreśla, jest tymi spotkaniami zachwycona. - To, że tu dziś przyszłam, jest poniekąd wyrażeniem moich patriotycznych uczuć. Mimo, że znam wszystkie pieśni patriotyczne na pamięć, to zawsze zabieram śpiewnik dla mojego wnuczka. On nie mieszka w Polsce, ale jest wielkim patriotą i wiem, że chciałby wrócić. Chociaż w taki sposób mogę mu tę odrobinę polskości przekazać - tłumaczyła.
Zebranych ponadto oczarował wzruszający występ młodego Jakuba Kozłowskiego, który wykonał pieśń zatytułowaną "Orlątko". Spotkanie natomiast poprowadzili Kazimierz Madej z Lochu Camelot i Waldemar Domański z Biblioteki Polskiej Piosenki.
57. lekcję śpiewania odwiedzili również niezwykli goście. Mianowicie w trakcie śpiewania między zebranymi pojawiło się kilkudziesięciu uczestników Marszu Szlakiem Pierwszej Kadrowej. Przynieśli oni ze sobą list od Karoliny Kaczorowskiej, wdowy po ostatnim prezydencie RP na uchodźctwie, która od lat uczestniczyła w lekcjach śpiewania. Niestety tym razem było to niemożliwe.
"Marszałek Piłsudski powiedział niegdyś: »Naród, który traci pamięć, przestaje być narodem. Staje się zbiorowiskiem ludzi, którzy czasowo zajmują dane terytorium«. Wierzę głęboko, że wasza obecność na Małym Rynku to najlepszy dowód na to, że chcą państwo być narodem, że chcecie wychowywać siebie i innych w duchu wartości patriotycznych, że pragniecie całym swym życiem poświęcać się dla ojczyzny i być wiernym słowom zapisanym w legionowym hymnie, który dziś tu wybrzmi" - napisała w liście do uczestników lekcji pani Karolina Kaczorowska.
Na lekcję śpiewania przyszli też Pogromcy Bazgrołów, którzy uczulili wszystkich na wciąż obecny problem szpecących miasto napisów na murach. Organizatorzy wspólnie z nimi apelowali do Krakowian, by również im ten problem nie był obojętny. Skłoniły ich do tego akty wandalizmu widoczne m.in. na murach klasztoru na Skałce.