Podczas wtorkowej sesji sejmiku województwa nie wybrano następcy Marka Sowy.
Zmiany w małopolskim sejmiku to wynik wyborów parlamentarnych z 25 października. W nowej kadencji w parlamencie zasiądą bowiem Marek Sowa, dotychczasowy marszałek województwa, Bogusław Sonik, Józefa Szczurek-Żelazko, Jan Hamerski oraz Jarosław Szlachetka. Tym samym przestaną oni pełnić swoje funkcje w sejmiku.
Sesja zwołana na 3 listopada rozpoczęła się od gratulacji i podziękowań złożonych przez przewodniczącą Urszulę Nowogórską nowym parlamentarzystom. Później w planie był wybór nowego marszałka oraz nowego wiceprzewodniczącego sejmiku. Tak się jednak nie stało.
O odroczenie wyborów z powodu nieprecyzyjnej procedury wnioskował szef klubu radnych PiS Witold Kozłowski. Według Prawa i Sprawiedliwości na nowo powinien zostać wybrany nie tylko marszałek, ale cały zarząd województwa.
- Wątpliwości budzi udział w głosowaniu już wybranych posłów i sam tryb procedowania tej sprawy. Wybór marszałka przesądza o dalszych decyzjach. Zgłaszanie kandydatur członków zarządu to wyłączna kompetencja marszałka, radni mogą być za lub przeciw - mówił dziennikarzom radny PiS Grzegorz Biedroń.
O tym, że obrady zostaną przerwane, a radni spotkają się ponownie w poniedziałek, 9 listopada, przesądziły głosy radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy częściowo poparli wniosek PiS.
Zaskoczenia tym faktem nie krył w rozmowie z dziennikarzami Bogusław Sonik z PO. - Wszystkie wcześniejsze sygnały płynące przed sesją były jednoznaczne, że PSL ma wolę podtrzymania kolacji z PO - mówił.
Po zarządzeniu przerwy w sesji kluby radnych PO i PSL spotkały się, a następnie wydały wspólne oświadczenie, w którym podkreśliły podtrzymanie dotychczasowej koalicji w sejmiku województwa.
Oznaczałoby to utrzymanie przewagi w sejmiku, bowiem te dwie partie reprezentuje 22 z 39 radnych (14 z PO i 8 z PSL). PiS ma 17 radnych.