Był wybitnym dyrygentem, wieloletnim szefem Filharmonii Krakowskiej. Zmarł w nocy z 15 na 16 listopada.
Okres jego ścisłych związków z Filharmonią Krakowską, gdy od 1968 do 1981 kierował jej rozwojem wpierw jako kierownik artystyczny i I dyrygent, później zaś również jako dyrektor naczelny, był złotym okresem działania tej instytucji.
"Zawsze uważałem, że Filharmonia powinna stanowić drugi dom rodzinny, gdzie panuje zrozumienie, miłość, gdzie obecne są czasem nawet kłótnie i kłopoty - ale wszystko to podporządkowane dobru ogólnemu" - wspominał Jerzy Katlewicz swoje związki z Filharmonią Krakowską.
Urodzony 2 kwietnia 1927 r. w Bochni, absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej z 1952 r. w klasie dyrygentury Artura Malawskiego, był podwawelskiej filharmonii wierny do końca. Tu w 1952 r. odbył się jego koncert dyplomowy, tu był następnie asystentem dyrygenta i II dyrygentem, tu wrócił po okresie szefowania innym instytucjom muzycznym, by od 1968 do 1981 r. nadawać dobry ton krakowskim filharmonikom. Po raz ostatni stanął w Filharmonii Krakowskiej za pulpitem dyrygenckim w 2007 r., wykonując ze swoją ukochaną orkiestrą "V Symfonię" Ludwiga van Beethovena.
"Zawsze starałem się, aby wartości ducha, jakimi są: prawda, miłość i piękno, towarzyszyły mojej pracy artystycznej, jak i w życiu codziennym. Wartości te bezsprzecznie ucieleśnia umiłowana przeze mnie MUZYKA. W ciągu minionych lat służyłem jej wytrwale" - napisał wówczas w drukowanym programie tego koncertu.
Dowodem przywiązania filharmoników do swojego wieloletniego szefa było obdarzenie go w lutym 2015 r. medalem 70-lecia Filharmonii Krakowskiej.
- Pamiętam doskonale Jerzego Katlewicza z koncertów w filharmonii. Prowadził orkiestrę w sposób klasyczny, przy użyciu dobrego rzemiosła dyrygenckiego. Dobrze odnajdywała się w dziełach oratoryjnych, gdzie dialog dyrygenta ze śpiewakami jest gwarancją harmonijnego wykonania całości - mówi Jacek Chodorowski, krakowski publicysta muzyczny.
J. Katlewicz był znany nie tylko z wykonywania klasyki muzycznej, lecz także utworów polskich kompozytorów współczesnych, m.in. Krzysztofa Pendereckiego, Henryka Mikołaja Góreckiego, Wojciecha Kilara. Pod jego batutą zabrzmiały prawykonania "Jutrzni", "Kosmogonii" i "Magnificat" Pendereckiego. Prowadził również wielokrotnie wykonania słynnej obecnie III Symfonii "Pieśni żałosnych" H.M. Góreckiego.
W 1993 r. papież Jan Paweł II uhonorował go medalem "Pro Ecclesia et Pontifice".
Nabożeństwo za duszę J. Katlewicza zostanie odprawione w piątek 20 listopada o godz. 11 w bazylice Mariackiej w Krakowie.