W Niedzielę Palmową w Rzymie pobłogosławił je papież Franciszek, a do Krakowa przywiozło je 25 wolontariuszy.
Przedstawiciele Wolontariatu św. Eliasza (na czele z o. Stanisławem Wysockim, pomysłodawcą wyprawy), Caritas Polska, Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego "Młodzi Światu", Fundacji Anny Dymnej "Mimo Wszystko", Fundacji Jaśka Meli "Poza Horyzonty", Hospicjum św. Łazarza w Krakowie, Okręgu Małopolskiego ZHR, Szlachetnej Paczki, Akademii Przyszłości, Wspólnoty "Chrystus w Starym Mieście" oraz wolontariusze Światowych Dni Młodzieży pielgrzymkę wiodącą przez Asyż, Monte Cassino i Rzym rozpoczęli w czwartek 17 marca. Do Krakowa z sercami pełnymi wzruszeń oraz wrażeń z podróży wrócili dziś nad ranem, wioząc w wielkich workach gałązki z drzew oliwnych, przekazane im przez gospodarzy wszystkich odwiedzanych miejsc.
- Jestem oczarowana i zaskoczona wszystkim, czego doświadczyliśmy. To był czas pełen uniesień, szczególnie w Niedzielę Palmową, gdy byliśmy na pl. św. Piotra, a papież Franciszek powiedział do nas specjalne przesłanie. Ostatnie słowa ojca świętego, abyśmy szli odważnie naprzód, będą nas teraz niosły w dalszym działaniu - mówi Ewa Wójcik z Wolontariatu św. Eliasza.
Jak dodaje, wszyscy wolontariusze podczas tych kilku dni spędzonych razem w podróży odkryli, jak ważne jest przesłanie, z którym wyruszyli do Rzymu. - Niezrozumienie i podziały są konkretnym problemem współczesnego świata, dlatego chcemy przekazać krakowskiemu Kościołowi i przedstawicielom władz miasta, że trzeba stanąć ponad nimi, a na pierwszym miejscu postawić pokój. Jego symbolem są gałązki oliwne, które ze sobą przywieźliśmy - opowiada.
Dla niej najbardziej podniosłym momentem pielgrzymki była wizyta na Monte Cassino. - Wszystkie miejsca, w których byliśmy, były ważne mentalnie i duchowo, ale na Monte Cassino poczuliśmy, jak nasza, Polaków, obecność na świecie jest mocno zaznaczona. Z pobytu tam czerpaliśmy pokój i dobrą energię. Bardzo mile zaskoczył nas też opat klasztoru benedyktynów, który oprowadził nas po całym opactwie, a bardzo podniosłą chwilą była Msza św., którą o. Stanisław odprawił na polskim cmentarzu - wspomina i podkreśla, że wszędzie nie tylko dostawali gałązki oliwne, ale przede wszystkim spotykali się z przedstawicielami lokalnych władz, młodzieżą i wolontariuszami, którzy witali ich bardzo serdecznie, rozumiejąc ideę pielgrzymów z Krakowa.
- Na Monte Cassino bardzo wymowna była też chwila refleksji przy bramie z napisem PAX - to jedyne nienaruszone podczas wojny miejsce w opactwie. Z kolei w Niedzielę Palmową wszystko to, co działo się na pl. św. Piotra, na zawsze pozostanie w naszej pamięci. Zostaliśmy bowiem podzieleni na dwie grupy. Pierwsza weszła za Bramę Spiżową i potem wraz z 200 osobami szła w procesji z palmami i gałązkami oliwnymi, prowadzonej przez papieża. Druga grupa też była blisko ojca świętego, ponieważ podczas Mszy św. zostaliśmy ustawieni tuż obok księży, biskupów i kardynałów - wtóruje jej Agnieszka Dziekan z Fundacji Jaśka Meli "Poza Horyzonty". - Bardzo wzruszające było też dla nas to, że ojciec święty nie tylko pozdrowił naszą grupę, ale opowiedział wszystkim, po co przyjechaliśmy, wymieniając każdy z punktów pielgrzymki i mówiąc, byśmy szli dalej z naszym przesłaniem - dodaje A. Dziekan, dla której pielgrzymka była duchowym przygotowaniem do zbliżających się świąt Wielkiej Nocy. - Najważniejsze, że podczas podróży zostawaliśmy ogromną przestrzeń w naszych sercach dla działania Pana Boga, a On ją wykorzystał - przekonuje.
Z kolei Mateusz Mleczko z Departamentu Komunikacji Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków zapewnia, że udział w pielgrzymce był dla niego prezentem od Boga i wielkim błogosławieństwem. - Z każdą kolejną chwilą odkrywałem coraz głębszy sens tej pielgrzymki, a Bóg układał w jedną całość wiele spraw. Cieszę się też, że jako wolontariusz ŚDM mogłem tę naszą pielgrzymkę relacjonować i rejestrować za pomocą nowoczesnych środków techniki - mówi. Jak dodaje, pobyt w Asyżu i na Monte Cassino był dla niego preludium do tego, co wydarzyło się w Rzymie, a udział w całej pielgrzymce - preludium do zbliżających się Światowych Dni Młodzieży.
Gałązki oliwek przywiezione z Włoch i pobłogosławione przez papieża wolontariusze-pielgrzymi rozdadzą mieszkańcom Krakowa w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, podczas uroczystości w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach oraz na Rynku Głównym, nieopodal bazyliki Mariackiej.
W Łagiewnikach przedstawiciele Kościoła i władz miasta otrzymają piękne oliwne bukiety, a pozostałe osoby - małe fragmenty gałązek. - Postaramy się, aby dostała je jak największa liczba osób, dlatego gałązki będziemy dzielić na małe części. Do każdej cząstki będzie też dołączony list wyjaśniający znaczenie gałązki oliwnej i tego, jak rozumiemy miłosierdzie - mówi E. Wójcik.
Warto dodać, że w oliwnych bukietach znajdzie się też kilka gałązek z ogrodu Getsemani, które do Krakowa przywiezie o. Nikodem Gdyk OFM z Komisariatu Ziemi Świętej w Polsce, a cały projekt łączy obchody Roku Miłosierdzia z przygotowaniami do ŚDM.
Czytaj także: