Kilka tysięcy osób przeszło ulicami podkrakowskiego Czernichowa nad Wisłą w procesji Bożego Ciała.
26 maja we Mszy św. i procesji wzięli udział nie tylko czernichowianie, lecz także mieszkańcy innych miejscowości tworzących czernichowską parafię pw. Przenajświętszej Trójcy: Kłokoczyna, Przegini Narodowej, Wołowic i Zagacia.
- Tradycje święta Bożego Ciała są w Czernichowie bardzo stare, bo jest to bardzo stara miejscowość. Jej początki sięgają przełomu X i XI w. Części Czernichowa należały początkowo do dóbr klasztoru benedyktynów w Tyńcu i dóbr rycerskich, potem zaś stały sie dobrami królewskimi. Parafia istniała tu zaś już przed 1326 rokiem. Położony pięknie na wysokim wapiennym wzgórzu kościół, pochodzi zaś z XV wieku - powiedział Jarosław P. Kazubowski, krakowski historyk sztuki i publicysta, znawca średniowiecza.
- W uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa stajemy przy ołtarzu i wychodzimy procesyjnie na ulicę by oddać cześć Jezusowi Eucharystycznemu. W procesji Bożego Ciała Chrystus idzie między nasze domostwa, staje pośród nas, przychodzi aby nam błogosławić. Przychodzi także, aby zapytać: „Czy jestem pośród was? Czy jestem z wami nie tylko w tej świątyni ale także w naszych domach”? My zaś idziemy w procesji z Chrystusem, by wyznać naszą wiarę. Musimy sobie jednak odpowiedzieć na pytanie, czy zawsze jesteśmy wierni tej dzisiejszej postawie, postawie człowieka wierzącego - powiedział ks. Wiesław Grzechynia, proboszcz w Czernichowie, który wraz ze swym wikariuszem ks. Pawłem Cempurą, koncelebrował Mszę św. w kościele pw. Przenajświętszej Trójcy.
W trakcie procesji modlono się przy czterech ołtarzach. Kapłani czytali Ewangelię i błogosławili Najświętszym Sakramentem umieszczonym w monstrancji.
Przed baldachimem okrywającym monstrancję z Najświętszym Sakramentem niesiono feretrony z obrazami i posągami religijnymi oraz sztandary ochotniczych straży pożarnych. Wśród niosących feretron były Natalia Dudzik, sołtyska wsi Zagacie oraz jej przyjaciółka Barbara Mlostek. Były ubrane w czernichowską odmianę krakowskiego stroju ludowego.
- Co roku bierzemy czynny udział w tym święcie. Nie obchodzi się więc i bez naszych modlitw - powiedziały mieszkanki Zagacia.
Strażacy ochotnicy z terenu parafii stanowili nie tylko honorową asystę lecz również kierowali ruchem.
- W procesjach Bożego Ciała uczestniczyło wiele pokoleń druhów naszej istniejącej od 123 lat straży. My również podtrzymujemy tę tradycję - powiedział dh Krzysztof Sury z OSP Czernichów.
Urodą i pięknymi strojami zwracały uwagę druhny z Młodzieżowej Drużyny Dziewczęcej OSP Czernichów.
Procesja przechodziła m.in. obok słynnej czernichowskiej szkoły rolniczej, założonej w latach 60. XIX w. Jednym z jej nauczycieli był dr Franciszek Stefczyk, założyciel słynnych kas oszczędnościowych. Do szkoły tej chodził zaś m.in. Karol Hubert Rostworowski, słynny dramaturg.
W procesji ze swym tatą strażakiem szedł kilkuletni Rafałek Kowalski, ubrany w galowy mundur strażacki.
Wraz z mężem Pawłem i córeczkami: Alą i Olą przyjechała z Krakowa Magdalena Podolec-Rubiś.
- Bardzo często tu przyjeżdżamy. Mieszka tutaj mama męża. W Boże Ciało też nie mogło nas zabraknąć. Nasze córeczki wraz z innymi dziewczynkami sypały kwiatki na trasie procesji. Przy domu rodzinnym męża, pod kapliczką umieszczono jeden z ołtarzy procesyjnych - powiedziała M. Podolec-Rubiś.
Ołtarze były umajone zielonymi gałązkami brzozy, buka i lipy. Po zakończeniu modlitw, uczestnicy procesji zabierali ze sobą te gałązki do swych domów.