Brata Alberta widziano niedawno w Los Angeles. Pojawił się także w Buenos Aires, a jeszcze wcześniej w Chinach. Jego nietypowe ślady tropi po świecie detektyw z Krakowa.
Święty z Krakowa co prawda nie żyje już od ponad 100 lat, ale pojawia się na znaczkach wydrukowanych niegdyś pod Wawelem i naklejanych na kopertach i kartach pocztowych wysyłanych na cały świat, a teraz oferowanych do sprzedaży w różnych krajach – mówi dr inż. Jerzy Duda, miłośnik Krakowa, bibliofil i „markolub”, jak dawniej zwano zbieraczy znaczków. Od lat tropi ślady wizerunków Brata Alberta Chmielowskiego na znaczkach. Jego zbiór jest jedną z form oddania hołdu świętemu, który z woli Sejmu jest szczególnie honorowany w 2017 roku z okazji 100. rocznicy śmierci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.