Badacze z IPN przekopywali dziś dziedziniec dawnej siedziby komunistycznego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Krakowie. Sprawdzano, czy nie ma tam szczątków ludzkich.
Kompleks budynków przy pl. Inwalidów był w latach 1945-1956 użytkowany przez UB. Więziono tam i przesłuchiwano, także przy użyciu tortur, osoby uznane za wrogów władzy komunistycznej, m.in. członków podziemia niepodległościowego. Historycy nie wykluczali, że mogło to być również miejsce tajnych pochówków ofiar terroru komunistycznego. Na początku bieżącego roku teren nas zapleczu dawnego budynku UB, w pobliżu obecnej siedziby Muzeum Historii Fotografii, przebadano przy użyciu georadaru. Teraz, pod nadzorem pracowników Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN, rozkopano dziedziniec.
"Dwa wytypowane wówczas przez specjalistów miejsca sprawdzone zostały za pomocą metod archeologicznych. W ich wyniku ujawniono dwa wykopy, najprawdopodobniej będące kiedyś dołami na wapno, które zostały zasypane gruzem ceglanym oraz śmieciami pochodzącymi z XIX i XX wieku. Pomimo dokładnej eksploracji obydwu dołów do poziomu tzw. calca, nie natrafiono na szczątki ludzkie, jak też nie zanotowano jakichkolwiek śladów po pochówkach w tym miejscu" - poinformowano w komunikacie IPN.
Dziedziniec budynku UB był miejscem, gdzie w 1947 r. leżało przewiezione z Nowego Targu ciało Józefa Kurasia "Ognia", dowódcy oddziału partyzantki antykomunistycznej na Podhalu. "Ogień" popełnił samobójstwo w Ostrowsku, w trakcie obławy oddziałów KBW. Zmarł z ran w szpitalu nowotarskim.
Były to nie pierwsze prace poszukiwań szczątków ofiar terroru komunistycznego na terenie Krakowa. W 2015 r. Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN prowadziło prace na terenie cmentarza Rakowickiego. W tym samym miejscu na niezidentyfikowane do tej pory szczątki mogące należeć do zamordowanego w 1947 r. kpt. Józefa Ostafina, członka powojennego podziemia niepodległościowego, natrafili w 2017 r. badacze z Fundacji "Niezłomni".
Czytaj także: