Oklasków nie szczędzono wykonawcom koncertu patriotycznego "Narodowi i Ojczyźnie" który odbył się wczoraj wieczorem w krakowskim Centrum Kongresowym ICE.
Zorganizował go po raz siódmy wraz z dyrygowanym przez siebie Chórem Mariańskim dr Jan Rybarski. Pomysłodawcami i głównymi fundatorami tej inicjatywy muzycznej są jednak Ava i Adam Bąkowie z Nowego Jorku. - Polonia to żywa tkanka polskiego serca. Święto niepodległości jest i naszym sercem. Jesteśmy tutaj dzięki ofiarności przeszłych pokoleń. Nasza inicjatywa organizowania koncertów z okazji Święta Niepodległości w Krakowie-sercu polskości wynikła z poczucia, że z Polski nie tylko można ale i trzeba być dumnym - powiedziała Ava Polansky-Bąk.
Koncert, zorganizowany w przeddzień Święta Niepodległości pod patronatem prezydenta Rzeczypospolitej i prowadzony Annę Dijuk-Bujok i Jerzego Zelnika, był jak zwykle pełen rozmachu i zróżnicowania. Do dyrygowanych przez Jana Rybarskiego i Rafała Karczmarczyka - Chóru Mariańskiego, Orkiestry Młoda Filharmonia, solistów: Katarzyny Oleś-Blachy, Magdy Niedbały-Solarz, Przemysława Borysa, o. Tomasza Jarosza, Ryszarda Morki i Mariusza Solarza, dołączyli tym razem tancerze Zespołu Pieśni i Tańca "Słowianki". Zachwycali w strojach z okresu Księstwa Warszawskiego, w kompozycjach choreograficznych towarzyszących wykonaniu pieśni do muzyki poloneza Michała Kleofasa Ogińskiego "Pożegnanie Ojczyzny" oraz instrumentalnego poloneza Wojciecha Kilara z filmu "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy. - W Rosji powszechnie tańczy się w szkołach naszego krakowiaka, u nas niemal zapomnianego. Może przyszedł czas, by w szkołach i klubach znów uczyć krakowiaka, poloneza i kujawiaka i tańczyć je nie tylko na początek licealnych studniówek lecz powszechnie. Przykład węgierskich „Domów Tańca” pokazuje, że taki nawrót do tradycji - skomentowała Anna Malicka, uczestniczka koncertu.
Zachwycała też urodą głosu i sylwetki mezzosopranistka Magda Niedbała-Solarz, nie tylko w znanym duecie "Ułan i dziewczyna" lecz także w przejmującym utworze "Matki człowieczej lament", napisanym przez Edwarda Pałłasza do słów Joanny Kulmowej. Podziw budziło też mistrzowskie operowanie głosem przez znaną krakowską sopranistkę Katarzynę Oleś-Blachę. - Ujmowała nie tylko rozmaitość wykonywanych przez nią utworów od arii operowej przez piosenki estradowe z okresu dwudziestolecia międzywojennego aż do pieśni patriotycznych. Jej imponująca rozpiętość głosu powoduje, że jest chyba obecnie najlepszą w Polsce wykonawczynią arii Hanny ze "Strasznego dworu" Moniuszki, którą mieliśmy okazję słuchać na koncercie - stwierdził Stanisław Dębicki.
- Ja zaś ze szczególnym wzruszeniem słuchałem słynnej pieśni Włodzimierza Korcza do słów Ernesta Brylla "Skrzydła" w wykonaniu Mariusza Solarza. Słowa tej pieśni: "A te skrzydła połamane/Deszczem ogniem wysmagane/A te skrzydła jeszcze grają/Jeszcze polskie pieśni znają/A te skrzydła jak sztandary/Niepodległej starej wiary/Jeszcze mają blask", dodawały nam otuchy. Słuchając ich teraz, przekonując się w trakcie koncertu, że w Krakowie "jeszcze polskie pieśni znają" miałem wrażenie, iż te nasze polskie, husarskie skrzydła już nie są połamane, że szumią dumnie - dodał Maciej Wojciechowski, przyjaciel Chóru Mariańskiego, reżyser filmów dokumentalnych o Kresach Wschodnich.
Nawiązaniem do ścisłych związków Chóru Mariańskiego z parafią NMP Lourdes w Krakowie gdzie duszpasterzują księża misjonarze było wykonanie kantaty "O chleb woła trzeci świat" ku czci założyciela zgromadzenia misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Solistami w tym utworze skomponowanym przez Henryka Nawotka do słów ks. Ludwika Sieńki byli: o. T. Jarosz - baryton i M. Solarz - tenor.
Warto dodać, że słuchaczami koncertu byli m.in. abp Marek Jędraszewski, kard. Stanisław Dziwisz, abp Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa oraz rodzice prezydenta Andrzeja Dudy.
Zasłużone oklaski w duecie "Ułan i dziewczyna zbierali: Magda Niedbała-Solarz i Mariusz Solarz Bogdan Gancarz /Foto Gość