- Odwieczny Bóg, zsyłając nam swego Syna, otwarł zamknięte przez grzech Adama bramy wieczności - mówił podczas Pasterki na Wawelu abp Marek Jędraszewski.
Jak przypomniał, dzięki ewangelistom i historykom znamy rok, w którym narodził się Jezus. Nie potrafimy natomiast wskazać dokładnego dnia tego wydarzenia, jednak antyczna tradycja chrześcijańska zastąpiła to, co nieznane, tym, co było znane z astronomii - dniem 25 grudnia, zwanym dniem niezwyciężonego słońca, czyli zimowym przesileniem.
- To wszystko potrafimy pojąć. Ale jak pojąć to, że nie dająca się objąć ludzkim rozumem Boża wieczność weszła w chwilę człowieka, co więcej - z nią się zmieszała? Jak zrozumieć to, że Jednorodzony Syn Boży "dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba, za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem"? Tego naprawdę pojąć nie można. Dlatego też, wypowiadając te słowa Credo w dzisiejsze święto Narodzenia Pańskiego, jednocześnie klękamy przed tą niezmierzoną Tajemnicą - mówił metropolita krakowski.
Wskazał, że tej świętej, betlejemskiej nocy dokonał się cud wcielenia. Jego tajemnica polega na tym, że spotkanie się Bożej wieczności z człowieczą chwilą było tak niezwykłym zmieszaniem się obu porządków - Boskiego i ludzkiego, że "to kropla objęła morze i nadała mu niezwykły smak".
Przypomniał też, że bożonarodzeniowa liturgia nieustannie głosi, iż Syn Boży stał się człowiekiem właśnie po to, aby ludzie mogli się stać synami Bożymi. W ten sposób odwieczny Bóg, zsyłając nam swego Syna, otwarł zamknięte przez grzech Adama bramy wieczności.
Z kolei nawiązując do słów "Pieśni o Bogu ukrytym" autorstwa Karola Wojtyły, arcybiskup wskazał, że nie jest możliwe uwielbienie bez wiary. Nie jest też możliwe uwielbienie bez miłości, która z wiary wypływa.
- Nie jest również możliwe właściwe przeżycie świąt Bożego Narodzenia bez naszej wiary i miłości. Jeśli one naprawdę nas przenikają, odpowiadamy głębią swojego człowieczeństwa na miłość Boga, który dla nas stał się Człowiekiem - mówił, dodając, iż oznacza to, że Bóg stał się bratem każdego i każdej z nas.
- Ustanowił więzy niewyobrażalnego wprost braterstwa, w którym trwamy dzięki mocy Jego nieskończonej miłości. Czujemy delikatny uścisk Jego bliskości - tłumaczył, podpowiadając, że najpiękniejszą odpowiedzią, jaką możemy dać Bogu na Jego budzące wzruszenie nachylenie się nad nami, jest życie sprawiedliwe i pobożne, wypełnione spełnianiem dobrych uczynków.