W Watykanie obraduje dziś komisja teologów rozpatrująca heroiczność cnót sługi Bożego bp. Jana Pietraszki (1911-1988). W piątek 2 marca przypada 30. rocznica jego śmierci.
- Teologowie zbadają materiały, które przysłano z Krakowa z procesu beatyfikacyjnego na szczeblu diecezjalnym, który odbywał się od 1994 do 2001 roku. Wyrażą również swoje opinie. Poproszą zapewne Ojca Świętego Franciszka o wydanie dekretu o heroiczności sługi Bożego bp. Jana Pietraszki. Wtedy proces beatyfikacyjny byłby już zakończony i pozostałoby tylko czekać na cud uczyniony za wstawiennictwem sługi Bożego - powiedział ks. Władysław Gasidło, b. proboszcz kolegiaty akademickiej św. Anny w Krakowie, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego.
Biskup Jan Pietraszko umarł w opinii świętości. Był m.in. wieloletnim wychowawcą duchowym studentów oraz inteligencji krakowskiej. Został wyświęcony na kapłana przez abp. Adama Stefana Sapiehę 5 kwietnia 1936 roku. Pracował potem na różnych placówkach duszpasterskich, był także dwukrotnie sekretarzem metropolity Sapiehy, a także wychowawcą alumnów seminarium duchownego. W 1947 r. został prefektem seminarium i duszpasterzem akademickim przy Kolegiacie św. Anny w Krakowie.
- Wszędzie zwracał na siebie uwagę jako skromny kapłan, roztropny duszpasterz, dobry, staranny kaznodzieja i przyjaciel młodzieży - zwrócił uwagę ks. Gasidło. W 1957 r. został proboszczem kolegiaty akademickiej św. Anny, w 1963 r. zaś biskupem pomocniczym archidiecezji krakowskiej. Był niestrudzonym kaznodzieją i rekolekcjonistą młodzieży akademickiej oraz młodej inteligencji Krakowa. Był inicjatorem nowego stylu duszpasterstwa akademickiego. Cenił sobie ów styl św. Jan Paweł II. "Dziękuję więc za to, że mi swego czasu pokazałeś, Drogi Biskupie Janie, drogę do młodzieży akademickiej" - napisał w liście z 20 XI 1978 roku.
Działalność duszpasterska ks. Pietraszki zwróciła uwagę komunistycznej bezpieki już w 1951 roku. Rozpoczęto dokładną inwigilację jego działalności i życia osobistego. Bezpieka nazywała go "wrogiem światopoglądu materialistycznego".
- Dokumenty UB i SB gromadzone w niecnych celach świadczą jednak o niezłomnej postawie biskupa Pietraszki i jego nieskazitelnym życiu. Gdy w 1957 r. został proboszczem parafii św. Anny, jeden z konfidentów donosił: "Jeżeli biskup wysunął go na to stanowisko, to ze względu na nieskazitelną przeszłość. Posiada dość poważne przygotowanie teologiczne oraz jest zdecydowanym wrogiem światopoglądu materialistycznego, a z drogi, jaką idzie, nie jest zdolna zepchnąć go żadna siła" - powiedział ks. Gasidło. - Nie mogli mu nic zarzucić. Gdy został biskupem, w sporządzonym przez bezpiekę "Kwestionariuszu Personalnym Biskupa" znalazła się następująca charakterystyka, właściwie laurka: "spokojny, zrównoważony, nawet flegmatyk. Tryb życia prowadzi skromny, ascetyczny. W stosunku do innych wymagający, sam również pracowity. Dobry kaznodzieja, mówi pięknie, zwłaszcza, jeśli chodzi o styl (...). Określa się go jako biskupa - duszpasterza" - dodał wicepostulator.
Obszernie o postaci sługi Bożego bp. Jana Pietraszki, szczególnie o inwigilacji przez komunistyczną bezpiekę, piszemy w najnowszym, 9. numerze "Gościa Krakowskiego", dostępnym w kioskach i parafiach od czwartku 1 marca.