Krakowskim strażakom udało się wydostać mężczyznę z wody. Jest w stanie głębokiej hipotermii.
- Przed godziną 14 otrzymaliśmy zgłoszenie, że po zamarzniętej Wiśle porusza się mężczyzna - mówi kpt. Bartłomiej Rosiek z krakowskiej Państwowej Straży Pożarnej.
- Mężczyznę zauważyli policjanci z patrolu. Krzyczeli, żeby wyszedł na brzeg. Rzucili w jego kierunku koło ratunkowe na lince, ale mężczyzna nie słuchał poleceń - powiedział PAP rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Kiedy strażacy z dwóch krakowskich jednostek dotarli na miejsce - wszystko działo się tuż obok Wawelu, przy moście Grunwaldzkim - mężczyzny już nie było. Według relacji świadków załamał się pod nim lód i mężczyzna wpadł do rzeki.
Do akcji włączyła się ratownicza grupa wodno-nurkowa ze specjalistycznym sprzętem, umożliwiającym zejście pod wodę o temperaturze 2-3 stopni.
Jak informuje kpt. Rosiek, mężczyznę udało się wyciągnąć na brzeg. Jest w stanie głębokiej hipotermii i obecnie jest mu udzielana pomoc medyczna. O jego życiu mogą zdecydować najbliższe godziny.