Inwestycja kolejowa pod Tatrami staje się faktem. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podpisał 19 marca stosowne dokumenty na stacji w Chabówce.
Dodatkowy przystanek w Chabówce, remont dwunastu istniejących peronów, wymiana torów, przebudowa wiaduktów i wiele innych inwestycji złożą się na modernizację linii kolejowej Chabówka-Zakopane. Prace pochłoną 330 mln zł.
- Zdajemy sobie sprawę, że obecnie przejazd z Krakowa do Zakopanego jest zbyt długi i nie stanowi konkurencji dla ruch samochodowego. Jednak po zakończeniu remontu nastąpi wielka zmiana. Pociąg z zimowej stolicy polskich Tatr do stolicy województwa małopolskiego dojedzie w ciągu dwóch godzin i 15 minut - zapowiadał Andrzej Adamczyk, który przyjechał do Chabówki.
Ireneusz Merchel, prezes PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. podkreślił, że dzięki inwestycjom Krajowego Programu Kolejowego zwiększy się komfort jazdy na Podhale. Do korzystania z kolei zachęcą wygodne i dostępne dla wszystkich przystanki i stacje. Na trasie pojawią się komfortowe składy.
W ramach inwestycji zaplanowano też zaprojektowanie i wybudowanie łącznicy kolejowej w Chabówce. Dzięki temu już nie będzie konieczności zmiany kierunku jazdy w Chabówce. Skróci to czas jazdy pociągów między Chabówką a Zakopanem o ok. 30 minut. W efekcie (też dzięki inwestycjom w Krakowie) flagowy pociąg EIC "Tatry" z Zakopanego do Warszawy trasę pokona w blisko 5 godzin.
Podhalański poseł Edward Siarka zauważył, że linia kolejowa między Rabką a Zakopanem to ważny szlak komunikacyjny nie tylko dla turystów, ale także mieszkańców. - To taki wręcz krwiobieg komunikacyjny, z którego będzie korzystać jeszcze więcej osób - mówił E. Siarka. Parlamentarzysta przypomniał, że już pod koniec kwietnia rusza Podhalańska Kolej Miejska. Składy między Zakopanem a Nowym Targiem będą kursować co pół godziny, od godzin porannych przez cały dzień.