O Hannie Chrzanowskiej i o tym, co pozostawiła przyszłym pokoleniom pielęgniarek, dyskutowano 12 kwietnia podczas konferencji "Siostra naszego Boga".
Poświęcone służebnicy Bożej spotkanie odbyło się na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.
"Wielka szkoda, że jest tak słabo znana" - napisał w przesłanym na krakowską konferencję wystąpieniu o. prof. Zdzisław Kijas. "Niemal cała Polska mówi o tajemnicy ks. Dolindo, o świętym z Libanu czy świętej z Italii, podczas gdy tylko wąskie grono wie, kim była Hanna Chrzanowska" - zaznaczył.
O. Kijas podkreślił, że przyszła błogosławiona jest "wzorem nie tylko dla pracowników służby zdrowia, ale także dla wykładowców, studentów, nauczycieli, wychowawców, uczniów". "Przez całe życie starała się być blisko potrzebującego, odkrywając razem bliskość Boga. Pomagała nie tylko materialnie, nie tylko służyła pomocą jako pielęgniarka, nie tylko odwiedzała chorych, ale także uczyła - przekazywała swoim słuchaczom, jak doskonalić swoje umiejętności, jak osiągać wyższe kwalifikacje w zawodzie pielęgniarki. Chciała bardzo pomagać mądrze" - tłumaczył franciszkanin.
Jak mówi ks. Kazimierz Kubik, archidiecezjalny duszpasterz pielęgniarek i położnych, jeden z prelegentów czwartkowej konferencji, fenomen H. Chrzanowskiej polegał na jej integralnym podejściu do pacjenta. - Integralnym to znaczy uwzględniającym wszystkie sfery egzystencjalne człowieka, zwłaszcza człowieka chorego - nie tylko ciało, chociaż ono zawsze jest na pierwszym planie także w służbie pielęgniarskiej, ale całą bogatą sferę psychiczną i sferę duchową - wyjaśnia ks. Kubik.
Dodaje, że tytuł konferencji - "Siostra naszego Boga" - trafnie opisuje H. Chrzanowską. Zaznacza, że dobrze pasują do niej także określenia "Matka Teresa z Krakowa" czy "sumienie środowiska pielęgniarskiego" (tak nazwał ją wtedy ksiądz, a późniejszy biskup i kardynał Franciszek Macharski).
- Zostawiła nam przykład bycia pielęgniarką wykształconą, pielęgniarką, która powinna wykonywać swoje obowiązki profesjonalnie. Ale H. Chrzanowskiej chodziło o coś więcej, nie tylko o życie, zdrowie, radość, śmierć. Jej chodziło o życie wieczne - mówi Nela Łabińska z Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych Polskich, również uczestnicząca w konferencji.