Pielgrzymi przybywali do Łagiewnik, by być uczestnikami uroczystości beatyfikacyjnych. Niektórzy chcieli także powierzyć Hannie Chrzanowskiej swój ból i troski.
- Mój brat jest ciężko chory na nowotwór. Do kogóż mam się udać z prośbą o duchowe pośrednictwo w moich modlitwach o jego uzdrowienie, jak nie do błogosławionej pielęgniarki? Powiem jej: "Hanno działaj!" Dzisiaj rano dowiedziałam się śmierci o chorego brytyjskiego chłopczyka Alfiego Evansa, którego sąd skazał na praktyczne zagłodzenie. Widziałam na Facebooku taki apel modlitewny: "Służebnico Boża, polska pielęgniarko, w sobotę Twoja beatyfikacja. W tym dniu możesz wszystko. Ty wiesz najlepiej, jak wygląda ludzki ból, ludzkie nieszczęście. Wstawiaj się u Boga za małym Alfim. Proś Boga o cud!". Może takim cudem było to, że Pan zabrał chłopca do nieba? - mówiła Aleksandra Marecka z Warszawy.
- Nowa błogosławiona jest dla mnie wzorem do naśladowania w pracy pielęgniarskiej. Podejmowała się działań opiekuńczych w domu, który nie był wcześniej zauważany. Jej postawa pomagała mi w trakcie pracy pielęgniarskiej w jednostkach Wojska Polskiego wysyłanych na misje pokojowe i w trakcie opieki nad weteranami II wojny światowej, ostatnio nad 93-letnim prof. Wojciechem Narębskim, uczestnikiem bitwy o Monte Cassino - powiedziała z kolei przed beatyfikacją por. Anna Kaczmarczyk, oficer Wojska Polskiego, pielęgniarka, członkini Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych.
Wśród osób, które wcześnie rano przyjechały do Łagiewnik, była także m. in. dr Jolanta Stokłosa, prezes krakowskiego Towarzystwa Przyjaciół Chorych Hospicjum św. Łazarza.
- Nie mogę ukryć wzruszenia. To dla nas wielkie przeżycie. Hanna Chrzanowska jest bowiem tą, która pokazuje, jak należy służyć człowiekowi, szczególnie choremu oraz temu, który potrzebuje naszego szczególnego zainteresowania. Mam nadzieję, że nowa błogosławiona będzie duchowym wsparciem dla środowiska hospicyjnego. Bo to święta na nasze czasy - powiedziała dr Stokłosa.
Na beatyfikację przyszła także s. Wiktoria ze zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi, która od 20 lat jest wolontariuszką w Hospicjum św. Łazarza.
- Miałam szczęście poznać osobiście panią Hannę. W 1966 r. brałam udział w prowadzonym przez nią kursie opiekunek parafialnych. Wykładała bardzo jasno, ucząc nas cierpliwego podejścia do chorych. Przekonywała do jak najszerszego zaangażowania się ludzi, w tym osób zakonnych w opiekę nad potrzebującymi, bo wtedy było mało pielęgniarek i opiekunek - wspomniała s. Wiktoria.
Dzisiejsza uroczystość była szczególnie ważna dla środowiska pielęgniarek z którego wywodziła się nowa błogosławiona. Były delegacje pielęgniarskie z całego kraju m. in. z Krakowa, Poznania, Krosna, Brzozowa, Bydgoszczy, Ostrołęki, Limanowej.
- To dla nas wielkie wydarzenie. Cieszymy się, że pierwsza pielęgniarka świecka będzie wyniesiona na ołtarze. Jesteśmy z tego dumni - powiedzieli: Tadeusz Wadas, przewodniczący Małopolskiej Rady Pielęgniarek i Położnych, oraz Elżbieta Głowa, naczelna pielęgniarka szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.
Przyjechały także ubrane w białe habity siostry miłosierdzia św. Karola Boromeusza Mikołowa.
- Same jesteśmy pielęgniarkami tak jak nowa błogosławiona, będziemy więc prosić jej wstawiennictwa - powiedziała s. Irena. Były również słuchaczki pielęgniarstwa Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnowie
Do bazyliki zmierzali wraz ze swymi opiekunami chorzy na wózkach m. in. z Krakowa i Zatora.
- Przychodzę tu z nadzieją dla wielu cierpiących, że będą mieli teraz nowego wstawiennika w niebie, który będzie za nimi orędował - powiedział z kolei Andrzej Zawistowicz, opiekun w Domu Pomocy Społecznej.
Bardzo wzruszona była także red. Marzena Florkowska, autorka książki „Radość dawania. Hanna Chrzanowska we wspomnieniach, listach, anegdotach.
- Mam nadzieję, że jej przesłanie trafi szczególnie do młodych, bo umiała zachęcać ludzi młodych do opieki nad chorymi i potrzebującymi. Miała w sobie wielką młodość ducha - powiedziała biografka błogosławionej.
Porządku na uroczystości pilnowali m. in. policjanci, strażacy ochotnicy, pomocą służyli lekarze i ratownicy medyczni, młodzi wolontariusze rozdawali materiały informacyjne oraz bilety wstępu na błonia przed bazyliką.
Byli m. in. młodzi druhowie Ochotniczej Straży Pożarnej z Olszowic koło Świątnik Górnych, 16 - latkowie Tomasz Młynarczyk i Kinga Oprych. - Mamy nadzieję, że pomożemy ludziom w dotarciu na właściwe miejsca, umożliwiające dobre uczestnictwo w uroczystości - powiedzieli młodzi strażacy.