– Obecny stan budowy jest dla nas cudem. Co będzie dalej, wiedzą w niebie. My staramy się robić tyle, ile zależy od nas, a Pan pokazuje, że wszystko zaplanował po swojemu – mówi pallotyn ks. Piotr Worwa.
Od kilku lat jest duszpasterzem w lwowskiej parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Na mapie dawnego polskiego miasta rzymskokatolickich świątyń jest zaledwie kilka. Budowany przez nowotarżanina kościół powstaje w dzielnicy Brzuchowice, która do II wojny światowej była uzdrowiskiem. W 1946 r., w związku z przymusowym wyjazdem Polaków, została zamknięta miejscowa świątynia, która obecnie należy do wspólnoty greckokatolickiego Kościoła. – Nie wszyscy Polacy jednak wyjechali. Niewielka ich liczba została. Niektórzy przyjechali z innych miejscowości na Ukrainie. Z czasem zaczęto organizować na nowo wspólnotę rzymskokatolicką – opowiada ks. Piotr.
Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.