Nowy numer 17/2024 Archiwum
  • Hannaonline84
    17.09.2012 11:37
    Niestety mam podobne odczucia co do katechezy w szkole jak biskup Edward Dajczak.
    doceń 14
  • Qarampuk
    17.09.2012 11:53
    U nas (ściana wschodnia) to jest nie do pomyślenia. Dialog z gówniarzami, za uszy i za drzwi. Dziecko chce rezygnować z religii to katechetka straszy rodziców wypisaniem z KRK (nie potrzeba Apostazji). Życzenia ks. biskupa to tylko marzenia. Za parę lat misjonarzy nie będzie sie wysyłało do Afryki tylko do Polski. Pozdrawiam wszystkich jeszcze wierzących.
    doceń 1
  • Rohirrim
    17.09.2012 11:56
    Tak się składa że za zmianą modelu katechezy opowiada się także Janusz Palikot. I on bez wątpienia księdza biskupa tęsknoty ubierze we wniosek wyrugowania religii ze szkół. Brawo !
    Co do jakosci katechezy : jak ksiądz biskup ją sobie wyobraża inaczej w szkole ?
    doceń 0
  • Teresa
    17.09.2012 12:09
    Biskupie, aż strach bierze, że zakażą Ci wypowiadac się publicznie..... Może tylko Ty z bpem Rysiem żyjesz tą nowa ewangelizacją.... Wczoraj dowiedzieliśmy się, że parafia ma wybudowac kościół... I nie ważne , że chodzi 600-800 osób do kościoła, a proboszcz jest na wyciągnięcie reki i rodzina jest tutaj najwazniejsza. Ma stanąć kościół... A myśleliśmy, że coś się zmieni, kiedy zmienią bpa Zimonia....
    doceń 1
  • bb
    17.09.2012 12:19
    wszyscy pewno chcą żeby było jak we Francji - mądre założenia i bark wiernych w kościołach, ale za to stała pensja.
    doceń 0
  • katolik
    17.09.2012 12:29
    Tęsknię za dawną religią i dawną Mszę św.
    • mały
      17.09.2012 18:54
      Tęsknić możesz, tylko że wczoraj już minęło.
      - Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
      doceń 0
  • jurek
    17.09.2012 13:24
    Nie tylko on tęskni, ale Bp jest osoba która chyba realnie może coś w tym temacie zrobić.
    Będę mu kibicował
    doceń 9
  • Benedykta
    17.09.2012 21:19
    To przecież biskupi są odpowiedzialni za katechezę, więc zamiast tęskinić proponuję zabrać się do pracy i wprowadzać w końcu te zmiany.
    doceń 7
  • inz
    17.09.2012 21:25
    ks. Franciszek Blachnicki o katechezie (lata osiemdziesiąte):

    http://youtu.be/6dyEB45WMkQ

    Wydaje mi się, że mówią jednym głosem z bp. Dajczakiem.

    doceń 4
  • Agpol
    18.09.2012 07:42
    W pełni zgadzam się z ks. biskupem. Obserwowałem (i wciąż obserwuję) szkolne katechezy trojga moich dzieci. W każdym przypadku dopiero w liceach katechezy miały (mają) walor ewangelizacyjny i to raczej za sprawą nauczycieli (katechetów i księży) niż programu.

    Od lat zastanawiam się nad tym, czy wprowadzenie religii do szkół było zabiegiem potrzebnym i dochodzę do wniosku, że niestety nie. Niejako automatycznie zostały potraktowane przez uczniów jak dodatkowy rygor, dodatkowe obciążenie. Ja uczęszczałem na katechezy do sal mego kościoła parafialnego. Pamiętam, że ważny była dla mnie zarówno treść pobieranych tam nauk jak i kontekst miejsca. Lekce religii odbywały się w podziemiach kościoła, w salkach z ceglanymi neoromańskimi sklepieniami. Sam ten fakt wyciszał i powodował skupienie uwagi na nauczycielu.

    Do dziś potrafię posłużyć się wieloma przykładami, omówieniami przypowieści, które usłyszałem na pierwszych lekcjach religii. Dziś, mój syn, 5 minut po lekcji religii w gimnazjum, nie był w stanie powiedzieć mi o czym mówiono. A jest lektorem i "oazowiczem".

    Do dziś wspominam też księży, którzy potrafili z nami rozmawiać już od 7 roku życia. Ks. Tabaka, ks. Dzikowski, ks. Szramka, ks. Faliński - parafia pw. św. Józefa w Olsztynie :-) Salki istnieją pod prezbiterium do dziś, a obok wybudowano ogromny dom katechetyczny, który długo stał niewykorzystany, bo... religia wróciła do szkół...
    doceń 11
  • Nauczyciel metodyk
    18.09.2012 10:29
    To dobrze , że biskupi dostrzegają ten narastający problem katechezy. Nauczanie religii w szkole to szczególnie trudne zadanie. Nauczyciel uczący religii winien być doskonałym dydaktykiem i metodykiem. Stosując skuteczne metody nauczania winien powoli ,systematycznie budować autorytet przedmiotu którego uczy.Specyfika tego przedmiotu sprawia ,że nauczyciel taki powinien posiadać szczególne predyspozycje i obok wykształcenia merytorycznego również wykształcenie muzyczne/a z tym również w naszych kościołach nie jest najlepiej,gdzie śpiew i granie na organach to widoczna męczarnia dla wielu organistów , że nie wspomnę o wiernych/.Nie potrzebne są do tego wielkie pieniądze , często wystarczy dostrzec problem , podnieść poprzeczkę kandydatom na nauczycieli religii , oraz szkołom kóre przygotowują tych nauczycieli do tej bardzo trudnej pracy .Pozdrawiam.
    doceń 2
  • Maciej
    19.09.2012 16:37
    Ks. Biskup doskonale wie że od chwili gdy katecheza wróciła do szkół "model" nie będzie taki jak w salkach przy kościele. Katecheta jest nauczycielem który przekazuje wiedzę religijną uczniom. Tęskota aby w salkach uczyli kapłani i siostry zakonne od poniedziałku do soboty po 8 godzin dziennie jest teraz nierealne. Gdy na nabożeństwa majowe i róźańcowe, drogę krzyżową, przychodziły dzieci, bo za uczęszczanie miały dobe świadectwo i nagrodę mineły.
    Film religijny, pokaz zdjęć religijnych budzł zainteresowanie. Pielgrzymka do miejsc świętych była przeżyciem religijnym.
    Pan organista przychodził i uczył pieśni liturgicznych, ks. Proboszcz był na katechezie.
    Gdy był problem z zachowaniem dziecka rozmowa z rodzicami. Ocena z religii: uczęszczanie, zachowanie, wiadomości, miało wielkie znaczenie. Spotkania z rodzicami, opłatek, świecone, były okazją do dzielania się wiarą.
    Salka katechetyczna i kościoł było miejscem gdzie poczucie "sacrum" wpływało na skupienie i modlitwę.






    doceń 4
  • gkre
    30.08.2013 13:12
    Uczylam w salce, uczylam w szkole. Ta "niepowtarzalna atmosfera salki" to tylko mile wspomnienie. To wspomnienia tych, ktorzy chodzili na religie w latach 1980-1990 i na katechezie omawiali biezace wydarzenia polityczne i mieli satysfakcje, ze sa "przeciwko komunie", ze wpisza sie na liste niezaleznych dla kultury.Prawda byla taka, ze deklaracja (zapisanie sie) nie przechodzila we frekwencje ! Nie dlatego, ze dzieci zlosliwie nie przychodzily na zajecia, tylko jedne mialy daleko, drugie w szkole festyn , inne musialy isc na rehabilitacje itd. Przed I Komunia chodzily dosc dobrze, bo sie na glowie stawalo, zeby im zorganizowac lekcję tak, aby mialy jak najwygodniej.Klasy LO łaczylam po dwie a i tak przychodzila 1/3 zdeklarowanych (klasowka byla wazniejsza), Liceum Ekonomiczne, LO medyczne - jedna grupa na cala szkole. A i tak mi gratulowali, ze przychodza.
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy