– Czasem Bóg się z nami drażni i stawia na naszej drodze takich ludzi, żebyśmy pokonali w sobie to wąskie patrzenie – mówi br. Tomasz Duszyc, kapucyn, pomysłodawca kampanii społecznej „Niestygmatycy”.
Bezdomność pana Jacka zaczęła się we Wrocławiu. W 1990 roku stracił pracę – wcześniej był cieślą, pracował na budowach. Wyjechał z Dolnego Śląska i trafił do Krakowa. Mieszkał u ciotki. Kiedy zmarła, bez pracy i szans na utrzymanie trafił na ulicę. – Pracy szukałem intensywnie, ale było trudno, natomiast łatwo znalazłem „kolesi”, którzy wciągnęli mnie w alkohol. Popłynąłem – wspomina dzisiaj.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.