Nowy numer 13/2024 Archiwum

Studencka solidarność

Bezpośrednią przyczyną buntu była śmierć Stanisława Pyjasa 7 maja 1977 r., a raczej postępowanie władz PRL po śmierci studenta. Dlatego zamiast juwenaliowej zabawy, zaproponowaliśmy żałobę. Tysiące ludzi przyszło na żałobną Mszę św. u dominikanów a potem do Rynku i na Szewską, gdzie znaleziono ciało Staszka. Po manifestacji zwanej czarnym marszem wieczorem u stóp Wawelu w obecności tłumu krakowian ogłosiliśmy utworzenie niezależnego ruchu studenckiego.

Deklarację tę podpisało nazwiskami 10 studentów. Podali swoje adresy i kierunek studiów. Byli desperatami. Ale ich decyzja była racjonalna. Za przykładem istniejących już KOR-u i ROPCiO uznali, że jawność może być ochroną. Tylko że w tych dniach większość członków KOR została aresztowana. Nazwaliśmy się Studenckim Komitetem Solidarności. Wybór słowa „solidarność” był pomysłem absolutnie nowatorskim. Z początku słabo zrozumiałym. Z kim solidarni? – pytano. z sobą – odpowiadali. Jesteśmy wszyscy odpowiedzialni za siebie nawzajem. Jesteśmy solidarnie odpowiedzialni za nasz wspólny los, za Polskę. Nie chcemy już być przedmiotem, ale podmiotem. 
Trzy lata później „solidarność” pojawiła się w nazwie – i na sztandarach – najważniejszego i najbardziej masowego ruchu kontestacji komunistycznej rzeczywistości. Do dzisiaj „Solidarność” jest emblematem Polski w świecie, do dzisiaj inspiruje wolnościowe inicjatywy na wszystkich kontynentach.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy