Nowy Numer 16/2024 Archiwum

Generał wielkiej mocy

Odwiedzający cmentarz Rakowicki mogą zobaczyć w kwaterze nr 67, obok zbiorowej mogiły ułanów Legionów Polskich poległych 13 czerwca 1915 r. w szarży pod Rokitną, grobowiec gen. Zygmunta Zielińskiego. Nieprzypadkowe to towarzystwo.


Szarżujący oddział należał wówczas do dowodzonej przez niego części II Brygady Legionów. Bardzo mocno przeżył śmierć ułanów wraz z ich dowódcą rtm. Zbigniewem Dunin-Wąsowiczem. „Pułkownika Zielińskiego zrozpaczonego, przybitego spotkałem z adiutantem na ugorze. Mimo cechującej go surowości, łzy padały mu jak groch z oczu” – wspominał kapelan legionowy ks. Józef Panaś. Śpiewana wówczas pieśń „Śpij, kolego, w ciemnym grobie,/ Niech się Polska przyśni Tobie” tak wryła mu się w pamięć, że w testamencie zażyczył sobie, aby zaśpiewano ją na jego pogrzebie.
Postać generała przypomniał teraz Piotr Hapanowicz w wydanej przez Księgarnię Akademicką książce „Generał Zygmunt Zieliński (1858–1925). Szkic do portretu”. Generał urodził się w podkrakowskich Rzeszotarach, których właścicielem był jego dziadek. Ojciec zaś walczył w powstaniu styczniowym w oddziale Dionizego Czachowskiego. Zieliński obrał drogę kariery wojskowej w armii austriackiej. Był m.in. dowódcą 13. Pułku Piechoty. W czasie I wojny światowej przydzielono go do Legionów Polskich.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy