– Dla przychodzących tutaj spotkania są odskocznią od codzienności, problemów i samotności. Nie bez powodu wybieramy filmy mądre i wartościowe, które mają coś wnieść w nasze życie – mówi pan Stanisław i wskazuje drogę do sali projekcyjnej.
Sala jest już prawie pełna. Kilka osób dopija jeszcze kawę czy herbatę i wita znajomych. Inni zajmują ostatnie wolne miejsca. Niektórzy ubrali się bardzo elegancko – w to, co mają najlepszego. W końcu przyszli do kina i to nie byle jakiego, ale swojego, własnego, gdzie każdy szczegół jest dopracowany i dobrze przemyślany. Bo w Dyskusyjnym Klubie Filmowym „Loretatnin”, działającym przy krakowskim Dziele Pomocy św. Ojca Pio, wszyscy mają się czuć wyjątkowo. To nic, że na co dzień są bezdomni, nie mają pracy i trochę poplątały się ścieżki ich życia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.