Gmina Kraków jest bliska odzyskania Domu im. Józefa Piłsudskiego. Ten piękny modernistyczny budynek przy ul. Oleandry stoi w miejscu, skąd w 1914 r. wyruszyła I Kompania Kadrowa.
Wybudowano go w latach 30. XX wieku. Należał wówczas do Związku Legionistów Polskich. 20 lat temu wprowadził się tu związek pod tą samą nazwą, kierowany przez osławionego Krystiana Waksmundzkiego, skazanego na dwa lata więzienia w zawieszeniu za zawłaszczenie z Jasnej Góry buławy i szabli marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza (przesiedział rok w więzieniu po odwieszeniu wyroku). Założono tu Muzeum Czynu Niepodległościowego. Placówka to jednak osobliwa, bo nie wejdzie tu turysta „z ulicy”. Można ją zwiedzać wyłącznie grupowo, po uprzednim umówieniu. Nie mogą tu wejść nawet uczestnicy dorocznych Marszów Szlakiem I Kompanii Kadrowej. Urząd Miasta Krakowa rozpoczął starania o odzyskanie tego pięciopiętrowego budynku o powierzchni ok. 10 tys. metrów kwadratowych. Sądy zawyrokowały, że ZLP Krystiana Waksmundzkiego nie jest tożsamy z ZLP założonym w 1918 r. i nie ma prawa do użytkowania wieczystego budynku. UMK zwrócił się do ZLP o wydanie budynku. Teraz może wystąpić już z formalnym pozwem, gdyż ZLP przegrał 24 października proces przed Naczelnym Sądem Administracyjnym o możliwość odwołania się od wyroku w sprawie użytkowania wieczystego.
– Chyba jesteśmy już na ostatniej prostej, ale do szczęśliwego finału pozostało jeszcze trochę wysiłku, który musi teraz – z wyrokiem NSA w garści – wykonać Urząd Miasta Krakowa. Obyśmy dotarli do mety na stulecie wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej, czyli w 2014 roku – mówi Jerzy Bukowski, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego.
– Mam nadzieję, że jesteśmy już bardzo blisko spełnienia obietnicy, jakiej udzielił środowiskom kombatanckim i piłsudczykowskim profesor Jacek Majchrowski jeszcze wtedy, gdy po raz pierwszy ubiegał się o fotel prezydenta Krakowa. Całkowicie podzielił wówczas nasze przekonanie, że Dom im. Józefa Piłsudskiego na Oleandrach powinien służyć wszystkim instytucjom, organizacjom i związkom kultywującym myśl państwową Komendanta, której on sam jest wybitnym znawcą jako autor kilku książek poświęconych tej historycznej tematyce. Miejsca w tym obszernym budynku powinno wystarczyć dla borykającej się z kłopotami lokalowymi od chwili powstania Fundacji Centrum Dokumentacji Czynu Niepodległościowego, dla pragnących osiedlić się w Polsce Instytutów Józefa Piłsudskiego z Nowego Jorku i z Londynu, a także dla wielu bezdomnych stowarzyszeń niepodległościowych, zwłaszcza grupujących młodych Polaków (jak np. organizacje strzeleckie) – dodaje J. Bukowski.