Gościem drugiego spotkania z cyklu „Ich Areopag Wiary” był Krzysztof Ziemiec, dziennikarz.
– Tych, którzy wierzą, nie tylko w Boga, ale w różne wartości, jest dużo. A na pewno więcej niż tych, którzy głośno krzyczą, że Boga nie ma – mówił podczas spotkania Krzysztof Ziemiec. Pytany o kryzys wartości, dostrzegalny także w telewizji, gdzie pracuje, podkreślił, że najważniejszym źródłem jest zawsze dom rodzinny. – Szkoła nigdy nie dawała wszystkiego, nigdy nie uczyła życia. Dzisiaj wartości dzieci nie otrzymują także w domu, choć powinny – mówił dziennikarz.
Prowadzący pytali także o miejsce treści religijnych w telewizji, powołując się na sprawozdanie TVP, z którego wynikało, że zajmują one 2 proc. czasu antenowego. Mniej miejsca poświęca się tylko muzyce poważnej. – Mogłoby być tego więcej, ale te statystyki obejmują tylko programy stricte religijne, a często lepiej jest, gdy wartościowe treści pojawiają się jakby w tle – w reportażach czy programach informacyjnych – wyjaśniał prezenter „Wiadomości”.
– Dla mnie największym wyzwaniem jest za każdym razem mówić: "Zróbmy ten materiał uczciwie, pokażmy obie strony" – opowiadał o pracy w telewizji, zaznaczając, że każde wydanie programu musi się składać także z informacji lżejszych. – Każdy ma swoje problemy i po dniu pracy musimy pozwolić mu na oddech, a nie tylko przytłaczać go poważnymi wiadomościami.
Dziennikarz wspominał m.in. swój pobyt w szpitalu. – Nie miałem pretensji do Boga. Zadawałem sobie pytanie: „Dlaczego?”, ale w innym kontekście – wyjaśniał K. Ziemiec. – Skoro udało mi się z tego wyjść, to muszę coś z tym zrobić. Przyznał, że jednym z jego ulubionych fragmentów Ewangelii jest przypowieść o wdowim groszu. – Dziś często nie umiemy się dzielić z innymi, a to nie muszą być pieniądze. Czasem ważniejsze jest, by oddać trochę swojego czasu, podzielić się sobą.