Szkoła... cięć

Urzędnicy bronią publicznych pieniędzy, rodzice i nauczyciele – swoich szkół. I tak jest przy każdej próbie zmian na edukacyjnej mapie miasta.

Piotr Legutko

|

Gość Krakowski 03/2013

dodane 17.01.2013 00:00
0

Trudno odmówić racji władzom miasta, bo odpowiadają za budżet. A w szkołach dzieci ubywa. Na jednego pedagoga przypada w Krakowie 9 uczniów, podczas gdy średnia europejska to 16 uczniów. Ale inna jest perspektywa prezydenta, który odpowiada za całe miasto, a inna rodziców, którym zamykają ich ulubioną szkołę i proponują inną, na sąsiednim osiedlu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy