Szesnaste dziecko zostawiono anonimowo w krakowskim Domu Samotnej Matki. To kolejne potwierdzenie, że znajdujące się tam „okno życia” jest potrzebne.
- Nie zdążyłam jeszcze zasnąć, bo dłużej pracowałam, kiedy około 1.00 odezwał się alarm - powiedziała s. Martyna Kuczmarska, kierowniczka Domu Samotnej Matki. - Kiedy pobiegłam do okna, znalazłam w nim ślicznego chłopczyka. Spał spokojnie. Cieszymy się, że trafił w bezpieczne miejsce, zwłaszcza zimą, kiedy pozostawienie go gdzieś indziej zagroziłoby jego życiu - dodaje.
To już szesnaste dziecko pozostawione w krakowskim „oknie życia” przy ul. Przybyszewskiego 39. Chłopczyk ma około dwóch tygodni, jest zadbany. Został odwieziony do szpitala.
Wcześniej, 31 grudnia 2012 r. w oknie pozostawiony został inny chłopczyk. Siostry są gotowe na alarm przez całą dobę. - Okno jest otwierane kilka razy w tygodniu, czasem nawet kilka razy dziennie - mówi s. Martyna Kuczmarska. - Za każdym razem sprawdzamy, czy ktoś nie pozostawił w nim dziecka.
„Okno życia” w Krakowie – najstarsze tego typu miejsce w Polsce - powstało prawie siedem lat temu, aby zwrócić uwagę na problem dzieci porzucanych na ulicy lub na śmietnikach. Aby zapobiec porzucaniu niemowląt w przypadkowych miejscach, gdzie grozi im śmierć z wychłodzenia Caritas apeluje o rozpowszechnianie informacji o oknach. Obecnie w Polsce istniej około 50 takich miejsc.
Kilka dni temu w obronie „okna życia” wypowiedzieli się krakowscy radni. W przesłanej do premiera rezolucji wyrazili zaniepokojenie informacjami o zamiarze Komitetu Praw Dziecka przy ONZ, który planuje wymóc na Parlamencie Europejskim zdelegalizowanie okien życia. „Okno życia to uznana i budząca szacunek forma działalności Kościoła Katolickiego na rzecz ochrony porzuconych dzieci i należy zrobić wszystko aby mogła być kontynuowana” - apelowali radni.