Wystawa w Muzeum UJ przypomniała powstańców styczniowych. Byli wśród nich dawni i ówcześni studenci oraz profesorowie uniwersytetu krakowskiego.
– Powstanie było swoistym egzaminem z życia dla naszych pracowników i studentów. Nikt nie pozostał wobec niego obojętny. Jednych porywało, innych przytłaczało – powiedział prof. Krzysztof Stopka, dyrektor Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W powstaniu wzięło udział 178 studentów uniwersytetu. Wielu z nich poległo lub umarło później od ran. 13 osób padło już na początku walk, 17 lutego 1863 r., w bitwie pod Miechowem. Dlatego wystawę „Rzecz o roku 1863. Uniwersytet Jagielloński wobec Powstania Styczniowego” otwarto w 150. rocznicę tej symbolicznej daty.
Autor koncepcji wystawy dr hab. Andrzej Zięba z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UJ starał się przedstawić zarówno tych, którzy wzięli udział w powstaniu, trwanie ich w pamięci rodzinnej, jak i obraz powstania w pracach historyków UJ. W rezultacie, przy współpracy z muzealniczką Grażyną Grzechnik-Correale, powstała bardzo ciekawa ekspozycja.
Podczas otwarcia wystawy profesorowie Andrzej Zoll, Jakub Zakrzewski i Ludwik Spiss wspominali swych przodków, którzy byli powstańcami. Pamiątki po nich ze zbiorów rodzinnych znalazły się wśród eksponatów, m.in. klepsydra z wiadomością o śmierci zmarłego w grudniu 1863 r. w wyniku odniesionych ran studenta Ludwika Zolla i portret byłego powstańca ks. Stanisława Spissa w stroju rektora UJ.
Przykładem żywej rodzinnej pamięci o powstańcach są pamiątki i filmowe wspomnienia o padłym pod Miechowem Stefanie Giebułtowskim, bracie żony Jana Matejki, i braciach Żulińskich. Wojenną atmosferę przybliża sztandar oddziału gen. Jeziorańskiego z bitwy pod Kobylanką, kule z pobojowiska pod Miechowem i broń z epoki walk powstańczych.
Wielkie portrety w jednej z sal przypominają, że trzech uczestników powstania, późniejszych wybitnych historyków i myślicieli politycznych – Stanisław Koźmian, Józef Szujski i Stanisław Tarnowski – stało się potem jego zawziętymi krytykami. Organizatorom wystawy bliższa była jednak przy komponowaniu ekspozycji dewiza innego historyka z UJ prof. Henryka Wereszyckiego: „Bez tej walki Polska nie mogłaby żyć dalej jako naród”.
Ekspozycję można oglądać do 5 sierpnia w siedzibie muzeum przy ul. Jagiellońskiej 15.